Czy będą emocje? - zapowiedź meczu Siarka Jezioro Tarnobrzeg - ŁKS Łódź

W sobotę w Tarnobrzegu spotkają się zespoły miejscowej Siarki i ŁKS-u Łódź. Gospodarze nie powinni mieć problemów z pokonaniem mającego olbrzymie kłopoty finansowe zespołu z Łodzi. Być może ŁKS postara się jednak o emocje w tym meczu.

ŁKS w ostatniej kolejce został ukarany walkowerem, bowiem klub nie był w stanie zorganizować spełniającej wymogi związku hali. To tylko jeden z wielu problemów finansowo-organizacyjnych z jakimi boryka się klub z Łodzi. Już w trakcie rozgrywek włodarze zmuszeni byli do rozwiązania umów z graczami z USA. Najwcześniej drużynę opuścił Kirk Archibeque, który przeniósł się do Zastalu Zielona Góra. Na początku grudnia Jermaine Mallet wzmocnił Trefl Sopot, a przed świętami działacze ŁKS-u zrezygnowali z B. J. Holmesa. To nie był jednak koniec. W styczniu z drużyny odeszło dwóch kolejnych graczy Marcin Salamonik i Dariusz Kalinowski.

Władzom udało się jednak jeszcze w poprzednim roku zatrudnić Pawła Malesę. W Łodzi zagra też dwóch młodych graczy: Michał Michalak, który postanowił odejść z Politechniki Warszawa oraz Jarosław Zyskowski, który nie miał szans na grę w Śląsku Wrocław. ŁKS mimo kłopotów zakontraktował także amerykańskiego rozgrywającego Brocka Gillespie, który ma być motorem napędowym zespołu, w którym mogą pokazać się Polacy.

Problemem łodzian w sobotnim spotkaniu może być niewątpliwie jeszcze brak zgrania nowych gracz z resztą ekipy, ale także i problem z zawodnikami podkoszowymi. Krzysztof Sulima i Jakub Dłuski są właśnie takimi graczami, którzy mają odpowiadać za walkę na tablicach. Obaj spisują się jak do tej pory najlepiej ze wszystkich koszykarzy ŁKS-u, ale obaj nie będą raczej w stanie rywalizować ze znacznie wyższymi Siarkowcami.

Siarka po serii czterech porażek z rzędu i pięciu na wyjeździe w końcu sięgnęła po końcowy sukces. Ekipa z Tarnobrzega pokonała po dogrywce w Warszawie miejscową Politechnikę. Po raz kolejny Siarka fatalnie zaprezentowała się na linii rzutów wolnych. O to miał spore pretensje opiekun drużyny z Podkarpacia. - Jeżeli moi koszykarze mają z linii rzutów wolnych skuteczność 53 procent, to można mówić o dużym szczęściu. Na dobrą sprawę za taką liczbę spudłowanych wolnych zawodnicy powinni nie otrzymywać wynagrodzenia, bo to poniżej wszelkiej krytyki - mówił po meczu w Warszawie trener Dariusz Szczubiał.

Siarkowcy potrzebują zwycięstw przed drugą fazą rozgrywek jeśli chcą awansować do najlepszej ósemki. Każda strata punktów może spowodować, że szansa na grę w fazie pucharowej może znacznie zmaleć. W ostatnim czasie grę Siarki ciągnie 3-4 graczy, a zdaniem szkoleniowca powinno być ich co najmniej 6. Słabiej ostatnio prezentuje się Marek Piechowicz, który na początku sezonu imponował formą. Zawodzi także Wojciech Barycz, który gra mocno w kratkę. Bardzo dobre zawody przeplata fatalnymi. Podobnie rzecz się ma z Przemysławem Karnowskim. Z tonu spuścił także Josh Miller, ale ten gracz jest mocno eksploatowany w każdym spotkaniu i na pewno czuje już w nogach zmęczenie.

Siarka Jezioro Tarnobrzeg - ŁKS Łódź / sob 28.01.2012 godz. 18.00

Komentarze (1)
avatar
QSalek
27.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Emocje na pewno będą, czy wyjdziemy z 50.