W pierwszym spotkaniu pomiędzy Lotosem a zespołem USK, zwyciężyła drużyna ze stolicy Czech. Po zaciętej walce przez całe 40 minut, podopieczne Lubora Blazka wygrały 82:77. Najskuteczniejszymi zawodniczkami były wtedy Eva Viteckova, która zdobyła 24 punkty oraz Anna Montanana, która dołożyła 16 "oczek" , zaś w gdyńskim Lotosie nie do zatrzymania była Jolene Anderson, która zanotowała na swoim koncie 26 punktów.
W listopadowym spotkaniu pomiędzy tymi drużynami nie zabrakło dodatkowych emocji. Już w drugiej kwarcie halę opuścić musiał gdyński szkoleniowiec, Javier Fort Puente, a po raz pierwszy w roli pierwszego trenera wystąpił Jarosław Rynas. Czy tym razem gdynianki są w stanie odnieść zwycięstwo? Czeszki, pewne swojego awansu do kolejnej rundy, do Gdyni przyjechały bez swojej najskuteczniejszej zawodniczki - Delishy Milton Jones, a w porównaniu z pierwszym meczem, z drużyny odeszła Ticha Penicheiro. - Ciężko powiedzieć z jakim nastawieniem Praga przyjedzie do Gdyni. Czesi są już pewni awansu do drugiej rundy, my rozegramy ostatnie spotkanie. Jednak zrobimy wszystko, aby godnie zakończyć udział w tegorocznym pucharze - powiedział przed meczem trener gdyńskiej drużyny.
Gdynianki nie tylko będą walczyły o czwarte zwycięstwo w tegorocznej Eurolidze, ale będą się również starały podtrzymać dobrą passę, jaką mają ostatnio. Podopieczne hiszpańskiego trenera wygrały swoje ostatnie trzy spotkania, z VICI Aistes Kowno w Eurolidze oraz z MUKSem Poznań oraz Artego Bydgoszcz w ramach Ford Germaz Ekstraklasy. W znakomitej formie są ostatnio Jolene Anderson, Geraldine Robert oraz Aneika Henry. Te trzy zawodniczki razem zdobywają ponad 51proc. wszystkich punktów zdobywanych przez gdyńską drużynę. Jeżeli w środę do zdobywania punktów włączą się pozostałe gdyńskie zawodniczki, to zwycięstwo Lotosu staje się realne.
Początek środowego meczu zaplanowano na godzinę17:45. Relację z tego spotkania będzie można zobaczyć za pośrednictwem strony www.lotosgdynia.pl