NBA: Świetny finisz Niedźwiadków

Memphis Grizzlies jeszcze na sześć minut przegrywali z Denver Nuggets różnicą 10 oczek, lecz po dogrywce sięgnęli po 11 wiktorię w tym sezonie. Pewne zwycięstwa odnieśli z kolei Los Angeles Lakers i New York Knicks. Do składu nowojorczyków powrócił Carmelo Anthony.

Niedźwiadki przerwały tym samym serię czterech kolejnych porażek i na bardzo silnym Zachodzie wciąż legitymują się dodatnim bilansem (11-10), mimo że cały czas muszą sobie radzić bez kontuzjowanego lidera Zacha Randolpha.

We wtorek Grizzlies mogli liczyć przede wszystkim na duet Rudy Gay-Marc Gasol, obaj zdobyli po 20 punktów i zebrali po 13 piłek. Kluczową trójkę w ostatnich sekundach dogrywki trafił z kolei O.J. Mayo, autor 18 oczek.

Goście przez cały czas dyktowali warunki i mieli sporą przewagę, wynoszącą w drugiej połowie nawet 13 punktów. W połowie ostatniej odsłony było jeszcze +10 dla Nuggets, lecz końcówka należała do gospodarzy.

Denver popełnili aż 25 strat, co jest drugim najgorszym wynikiem w ich wykonaniu w obecnym sezonie. Mimo porażki ekipa z Kolorado nadal znajduje się w czubie Konferencji Zachodniej z bilansem 14-7.

Tylu problemów z wygraną nie mieli z kolei koszykarze Los Angeles Lakers, którzy rozbili Charlotte Bobcats 106:73. 24 punkty (wszystkie w pierwszej połowie) wywalczył Kobe Bryant, a double-double zanotował Andrew Bynum (20 pkt i 11 zb). Dla Rysiów to dziewiąta kolejna porażka i 19 w sezonie.

Jeziorowcy wygrali po raz 11 w 13 spotkaniu w Staples Center. Przed podopiecznymi Mike'a Browna coroczna sesja meczów wyjazdów zwana Grammy. Lakers od piątku czeka sześć spotkań wyjazdowych, m.in. przeciwko Denver, Utah czy Philadelphii.

Równie łatwo kolejne zwycięstwo na swoim koncie zapisali New York Knicks, którzy mogli już skorzystać z usług Carmelo Anthony'ego. Jego 25 punktów pomogło zespołowi z Wielkiego Jabłka przerwą serię trzech porażek z rzędu oraz dziewięciu w ostatnich 11 grach. Knicks zdobyli aż 113 punktów przy skuteczności 60 proc. z gry.

- Moje nogi miały się dobrze, czułem się odświeżony. Te kilka dni przerwy naprawdę mi pomogło. Wiele rzeczy, które robiłem wcześniej, znów mogły mieć miejsce. Czułem, że wraca mi moc - mówił Anthony.

Tłoki poległy szósty raz z kolei i są obok Bobcats najgorszym zespołem Wschodu. Wciąż jednak w ich składzie brakuje kontuzjowanych: Bena Gordona, Charliego Villanuevy oraz Willa Bynuma.

Boston Celtics wzięli rewanż za niedzielną porażkę z Cleveland Cavaliers i pokonali Kawalerzystów na ich terenie 93:90. Znów jednak niewiele brakowało, aby C's schodzili z parkietu pokonani. Pozwolili bowiem rywalom zredukować 22-punktowe prowadzenie do zaledwie dwóch oczek!

Celtowie przegrali ostatnią kwartę aż 17:32, lecz w decydujących fragmentach ważne punkty trafiali Kevin Garnett i Ray Allen. - Nienawidzę tego. Wygraliśmy, ale traktuję to jako porażkę w związku z faktem, że chcemy być coraz lepsi. Chcę, abyśmy grali równo przez cztery kwarty - mówił rozżalony Allen, autor 12 punktów.

20 punktów i 20 zbiórek wywalczył Andrson Varejao, środkowy Cavs. Oczko więcej zapisał na swoim koncie Kyrie Irving. Numer jeden ostatniego draftu zakończył styczeń ze średnimi na poziomie 18,8 punktu i 4,6 asysty.

Wyniki:

Toronto Raptors - Atlanta Hawks 77:100

(J. Bayless 14, E. Davis 11 (11 zb), G. Forbes 10 - J. Johnson 30, T. McGrady 15, J. Teague 10)

Indiana Pacers - New Jersey Nets 106:99
(P. George 24, D. Granger 21, R. Hibbert 18 (14 zb) - D. Williams 34, A. Morrow 28, K. Humphries 13 (10 zb))

Cleveland Cavaliers - Boston Celtics 90:93
(K. Irving 21, A. Varejao 20 (20 zb), A. Jamison 12 - P. Pierce 20, K. Garnett 13, B. Bass 13)

New York Knicks - Detroit Pistons 113:86
(C. Anthony 25, L. Fields 18, T. Chandler 17 - J. Jerebko 15, G. Monroe 13 (12 zb), R. Stuckey 13)

Memphis Grizzlies - Denver Nuggets 100:97 po dogrywce
(M. Gasol 20 (13 zb), R. Gay 20 (13 zb), O.J. Mayo 18 - A. Harrington 23 (10 zb), A. Miller 20, Nene 14)

Los Angeles Lakers - Charlotte Bobcats 106:73
(K. Bryant 24, A. Bynum 20 (11 zb), T. Murphy 12 - G. Henderson 14, K. Walker 12, D. Brown 12)

Golden State Warriors - Sacramento Kings 93:90
(B. Rush 20, D. Lee 15, D. Wright 15 - T. Evans 22 (10 zb), D. Cousins 21 (14 zb), J. Thompson 13 (11 zb))

Komentarze (2)
avatar
Jose Mourinho
1.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie gra Gortat i od razu komentarzy brak. W Polsce NBA to tylko Gortat. Jak jego zespół nie gra zainteresowanie spada. Ale w sumie nikt wielki poza Lakersami też nie grał. 
avatar
Marecki
1.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wyniki poza porażką Nets jakoś mnie nie zaskoczyły. Nie spodziewałem się także zaciętej walki w meczu Celtów z Cleveland.