Gdynianki ani przez moment nie były w stanie nawiązać wyrównanej walki. Wpływ na to miał zapewne fakt, ze do tego meczu gospodynie przystąpiły osłabione brakiem Geraldine Robert. Francuska podkoszowa cierpi na zatrucie pokarmowe i w czasie meczu leżała w gdyńskim szpitalu pod kroplówką. Jak dużo znaczy ona dla drużyny, przekonaliśmy się oglądając w akcji gwiazdę praskiej drużyny, Evę Viteckovą. Czeska skrzydłowa dziurawiła gdyński kosz z każdej pozycji, a przychodziło jej to tym łatwiej, że nie miała na przeciw siebie godnej rywalki, a taką z pewnością byłaby z pewnością Geraldine Robert. Viteckova już do przerwy zdobyła 24 punkty, a w gdyńskiej drużynie jedynie Jolene Anderson i Aneika Henry grały na w miarę przyzwoitym poziomie. Koszykarki Lotosu grały jednak na słabej skuteczności, a w obronie popełniały błąd za błędem. W efekcie po pierwszej połowie przegrywały 31:63.
Jeśli ktoś liczył, że gospodynie wyjdą na drugą połowę podrażnione i z mocnym postanowieniem poprawy, to jego nadzieje zostały szybko rozwiane wraz z każdą kolejną piłką wpadającą do gdyńskiego kosza. Grające na luzie Czeszki cieszyły się grą. Cieszyli się również gdyński kibice, którzy po każdej udanej akcji rywalek bili brawo. Trochę w tym było przekory, ale warto też zaznaczyć, że fani do końca też dopingowali gdynianki. Te po meczu podkreślały, że wsparcie ze strony kibiców było dla nich bardzo ważne, bo jak podkreśliła Aneika Henry po tym poznaje się prawdziwego kibica, że jest z drużyną nawet wtedy, kiedy jej wybitnie nie idzie. O tym, że koszykarkom Lotosu wybitnie nie poszło świadczy końcowy wynik 66:102. Z tego meczu trzeba szybko wyciągnąć wnioski i jeszcze szybciej o nim zapomnieć.
Lotos Gdynia - ZVVZ USK Praga 66:102 (17:33, 14:30, 13:18, 22:21)
Lotos: Jolene Anderson 21, Aneika Henry 18, Adrijana Knezevic 11, Ivana Jalcova 8, Magdalena Kaczmarska 6, Magdalena Ziętara 2, Kinga Bandyk 0, Natalia Plumbi 0, Marzena Marciniak 0.
ZVVZ USK: Eva Viteckova 35, Frida Eldebrink 19, Katarina Elhotova 17, Petra Kulichova 6, Elin Eldebrink 5, Michaela Zrustova 5, Ilona Burgrova 4, Adela Necaskova 2, Lindsay Whalen 2.