Udana końcówka przesądziła o zwycięstwie - relacja z meczu SKK Siedlce - Start Gdynia

Koszykarze z Siedlec pokonali wyżej notowany Start Gdynia 76:71. O wygranej gospodarzy przesądziła końcówka spotkania, w której siedlczanie odrobili stratę do rywali. Zwycięstwo znacznie przybliża Siedlecki Klub Koszykówki do gry w fazie play-off.

Faworytem sobotniej potyczki był z pewnością wicelider z Gdyni. Drużynie z Mazowsza zawsze bardzo trudno rywalizuje się z ekipą z trójmiasta. Jednak siedlczanie chcieli za wszelką cenę zrehabilitować się za wysoką porażkę w pierwszej rundzie rozgrywek. - Praktycznie pierwsza kwarta przesądziła o wyniku całego spotkania. Gospodarze wyszli bardzo skoncentrowani, grali szybko i skutecznie, grali wręcz szkoleniowo. Na naszym tle prezentowali się bardzo dobrze - mówił wówczas Wiesław Głuszczak, szkoleniowiec SKK.

Przed meczem więcej do udowodnienia miał SKK, który tydzień wcześniej przegrał minimalnie w Łańcucie. Z kolei Start do Siedlec przyjeżdżał opromieniony trzema zwycięstwami z rzędu. Pierwsza kwarta zdecydowanie należała do podopiecznych Pawła Turkiewicza. Przyjezdni imponowali skutecznością rzutów z gry. U siedlczan natomiast szwankowała gra w obronie. W ekipie Startu dobrze w tej części gry prezentował się Mateusz Kostrzewski, który był nie do zatrzymania dla zawodników gospodarzy.

Po krótkiej przerwie w dalszym ciągu stroną dominującą na siedleckim parkiecie byli goście. Mimo wszystko podopieczni Tomasza Araszkiewicza i Wiesława Głuszczaka podjęli walkę z przeciwnikami i zdołali zmniejszyć przewagę rywali do 5 punktów. W dalszym ciągu imponował Mateusz Kostrzewski, który po pierwszej połowie miał 16 punktów na swoim koncie. Do przerwy goście z Gdyni prowadzili z SKK 40:35.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Praktycznie przez całą trzecią część gry utrzymywała się minimalna przewaga przyjezdnych. Dobre zawody w siedleckiej drużynie rozgrywał Paweł Kowalczuk, który zdecydowanie zawiódł w pierwszym spotkaniu obu drużyn. W końcówce trzeciej kwarty celny rzut Łukasza Ratajczaka wprawił w euforię siedlecką publiczność, gdyż gospodarze wyszli wówczas na prowadzenie 54:53. Ostatecznie przed decydującą batalią to goście prowadzili 59:56.

Ostatnia odsłona okazała się decydująca dla losów spotkania. Z minuty na minutę na siedleckim parkiecie było coraz bardziej nerwowo. W końcowych fragmentach meczu więcej zimnej krwi jednak zachowali gospodarze, którzy po końcowym gwizdku mogli cieszyć się z 12. zwycięstwa w tym sezonie. - Chcieliśmy wygrać ten mecz za wszelką cenę. Mimo że przegrywaliśmy w końcówce każdy dał z siebie wszystko i okazaliśmy się silniejszym zespołem. Jest to dla nas duży handicap w walce o pierwszą ósemkę - mówił po meczu Adrian Czerwonka, skrzydłowy SKK Siedlce.

SKK Siedlce - Start Gdynia 76:71 (17:25, 18:15, 21:19, 20:12)

SKK: Paweł Kowalczuk 17, Michał Przybylski 14, Łukasz Ratajczak 13, Kamil Sulima 12, Adrian Czerwonka 10, Radosław Basiński 7, Jacek Czyż 3.

Start: Mateusz Kostrzewski 22, Tomasz Wojdyła 12, Karol Szpyrka 9, Piotr Śmigielski 8, Grzegorz Mordzak 7, Tomasz Andrzejewski 6, Aleksander Krauze 3, Adam Lisewski 2, Marcin Malczyk 2

Źródło artykułu: