NBA: Solenizant Nash dał wygraną, Gortat najskuteczniejszy! 48 punktów Ellisa!

Po raz pierwszy w obecnym sezonie Phoenix Suns zanotowali serię trzech kolejnych zwycięstw. Wygraną nad Milwaukee Bucks (107:105) zapewnił obchodzący 38 urodziny Steve Nasha, a 21 punktów wywalczył Marcin Gortat, najskuteczniejszy gracz Słońc. Z kolei 48 punktów Monty Ellisa nie wystarczyło Golden State aby pokonać Oklahomę.

Tak dobrze w Phoenix Suns jeszcze nie było w tym sezonie. Trzeci kolejny triumf to najlepsza seria w bieżących rozgrywkach. Wtorkowy triumf nad Kozłami to zasługa przede wszystkim Steve'a Nasha, który swoją fenomenalną grą w dniu 38 urodzin po raz kolejny udowodnił, że w jego przypadku powiedzenie "im starszy tym lepszy" pasuje idealnie. Kanadyjczyk wywalczył 18 punktów, rozdał 11 asyst i był autorem ostatnich punktów w meczu, dających zwycięstwo 107:105.

- W końcówce to przypominało walkę psów. Jestem dumny ze wszystkich, ponieważ mogliśmy polec - powiedział Nash, który największe wsparcie otrzymał od Marcina Gortata. Nasz rodak zagrał swój drugi najlepszy mecz w lutym i zgromadził 21 oczek (8/12 z gry), a także dziewięć zbiórek. 14 oczek dorzucił Michael Redd, niegdyś niekwestionowany lider Milwaukee Bucks.

Wygrana Słońc nie przyszła jednak łatwo. Podopieczni Alvina Gentry'ego roztrwonili 21-punktowe prowadzenie po świetnej postawie w pierwszej połowie. O zwycięstwie zadecydowała więc nerwowa końcówka i skuteczniejsza postawa graczy z Arizony.

W zespole Kozłów kompletnie zawiódł Brandon Jennings, który zdobył ledwo trzy punkty. - Musze z nim porozmawiać. Wyglądał na nieobecnego, nie wiem dlaczego - przyznał Scott Skiles, szkoleniowiec Bucks.

***

Niesamowita wymiana ciosów w Oakland! 48 punktów Monty Ellisa i triple-double Davida Lee (25 pkt, 11 zb, 10 as) nie wystarczyło Golden State Warriors do pokonania Oklahomy City Thunder. Grzmot wygrał ostatecznie 119:116 a punkty na wagę zwycięstwa zdobył na 14 sekund przed końcową syreną Kevin Durant, autor 33 punktów. Dwa mniej zapisał na swoim koncie Russell Westbrook.

OKC z bilansem 20-5 jest najlepszym zespołem w rozgrywkach.

Z meczu na mecz rozkręcają się Celtowie z Bostonu, którzy zanotowali piątą kolejną wygraną. Tym razem ich ofiarą stali się Charlotte Bobcats, najgorsza ekipa NBA. To 12 porażka Rysiów z rzędu, ich ogólny bilans jest tragiczny - 3/22.

Wielki dzień przezywał Paul Pierce, który zdobył 15 punktów i awansował na 2. miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii klubu z Massachusetts. Prześcignął legendarnego Larry'ego Birda, przed nim już tylko niedościgniony chyba John Havlicek, ośmiokrotny mistrz NBA, który w trykocie C's grał 16 lat.

- Myślę, że fani bardziej docenili by kolejny mistrzowski tytuł niż fakt, że prześcignął Havlicka - powiedział kapitan Bostonu, występujący w tym klubie nieprzerwanie od 1998 roku.

11 wygrana w ostatnich 13 spotkaniach to bilans Miami Heat, którzy pokonali Cleveland Cavaliers. 26 punktów zdobył Dwyane Wade, a dwa mniej dołożył LeBron James. W trzeciej kwarcie Żar prowadził tylko jednym punktem, lecz Kawalerzyści chybili 17 z kolejnych 19 prób i pogrzebali swoje szanse na korzystny rezultat.

- Tak właśnie musimy kończyć mecze. To było nam potrzebne - analizował James, były gracz Cavs. Heat z bilansem 19-6 notują najlepszy strat w rozgrywkach od 25 lat, choć wciąż zajmują 2. miejsce na Wschodzie za Chicago Bulls.

17 punktów dla przegranych uzbierał Alonzo Gee, były gracz Asseco Prokomu Gdynia. 16 oczek, sześć zbiórek i sześć asyst dołożył Kyrie Irving, numer jeden ostatniego draftu.

Wyniki:

Indiana Pacers - Utah Jazz 104:99

(D. Collison 25, R. Hibbert 17 (10 zb), D. Granger 16 - P. Millsap 18 (10 zb), A. Jefferson 16, C.J. Miles 12)

Boston Celtics - Charlotte Bobcats 94:84
(K. Garnett 22, R. Allen 17, P. Pierce 15 - R. Williams 21, D. Brown 20, K. Walker 16)

Miami Heat - Cleveland Cavaliers 107:91
(D. Wade 26, L. James 24, C. Bosh 15 - A. Jamison 25, A. Gee 17, K. Irving 16)

Milwaukee Bucks - Phoenix Suns 105:107
(D. Gooden 25, E. Ilyasova 17 (12 zb), M. Dunleavy 17 - M. Gortat 21, J. Dudley 19, S. Nash 18 (11 as))

Minnesota Timberwolves - Sacramento Kings 86:84
(N. Pekovic 23 (10 zb), M. Beasley 17 (14 zb), D. Williams 14 - M. Thornton 22, J. Fredette 13, T. Evans 11)

Golden State Warriors - Oklahoma City Thunder 116:119
(M. Ellis 48, D. Lee 25 (11 zb, 10 as), S. Curry 16 (10 as) - K. Durant 33 (10 zb), R. Westbrook 31, J. Harden 19)

Komentarze (16)
mochi
9.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie bierz tego negatywnie, sprawiasz wrażenie inteligentnej osoby, dlatego w ogóle wdałem się w dyskusję. Napisałeś po prostu, że śmieszy cię, że ktoś się jara występami Gortata, ja się jaram, Czytaj całość
avatar
Grek Zorba
8.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
1. Nie przeczę, że kampy organizowane przez Gortata są złe. Tego nie napisałem, to sam wydedukowałeś nie wiem na jakiej podstawie.
2. Formula 1 to jednak sport indywidualny nie drużynowy
3. Nie
Czytaj całość
OKC
8.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Marcin, kolejne dobre spotkanie. Ciekawe czy odejdzie z Suns i jak tak to gdzie. Ale oni raczej go raczek nie puszcza w tym sezonie. A Thunder pieknie kolejna wygrana, Durant gra jak mas Czytaj całość
avatar
Grek Zorba
8.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
jakoś jak mu nie szło to była wielka cisza. Znowu udało mu się trafić i zaczyna się kolejna podnieta. Ludzie, to jest tam jeden z wielu, z tego co pamiętam to szósty center ligi, więc nawet nie Czytaj całość
Święty
8.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
INDIANA!