Ci dwaj koszykarze Rosy to Piotr Kardaś i Jakub Zalewski. - Jestem pod wrażeniem tych graczy. W decydujących momentach prostowali rękę i trafiali z dystansu - mówił Wojciech Wieczorek. - U nas punktował głównie Łukasz Szczypka. Brakowało punktów od pozostałych zawodników, którzy byli na boisku - zaznaczał szkoleniowiec dąbrowskiego MKS-u.
W opinii trenera przyjezdnych decydująca dla końcowego rezultatu okazała się postawa radomian pod atakowaną tablicą. - Po zebranych piłkach w ataku gospodarze zdobyli 18 punktów. Oddali 3 rzuty za 3 punkty z "drugiej szansy"- wylicza. Wojciech Wieczorek zauważa, że kluczowe okazały się niuanse. - Gdyby Krzysiek Morawiec czy Grzesiek Grochowski trafili jeden z rzutów "za trzy", to byśmy prawdopodobnie wygrali - argumentował.
Pomimo zwycięstwa swojego zespołu, Mariusz Karol zauważył błędy popełnione przez swoich podopiecznych. - Pozwalanie na oddawanie rzutów "za trzy", zamiast faulować, to jest katastrofa - podkreślał. - Będziemy starali się eliminować błędy. Gramy dobrze w obronie, ale po kilku chwilach zdarza nam się głupi, prosty błąd, przez który tracimy punkty.
Chwalił natomiast graczy drużyny przeciwnej. - Poza dwoma strzelcami, bardzo waleczna postawa graczy podkoszowych, którzy mieli 9 zbiórek w ataku, to o czymś świadczy - zakończył opiekun Rosy.