Przypomnijmy, że ŁKS Łódź przyjechał do Bydgoszcz w mocno zdekompletowym składzie i już z trzecim trenerem w tym sezonie. To pokłosie kłopotów organizacyjno-finansowych w tym klubie. Nie przeszkodziło to łodziankom w odniesieniu sensacyjnego zwycięstwa nad Artego 85:83. Tym samym są one blisko czołowej ósemki, która niedługo rozpocznie walkę o medale.
- Dziewczyny zagrały zupełnie inaczej niż ustaliliśmy to przed meczem - tłumaczył na pomeczowej konferencji trener Adam Ziemiński. - Na przykład Melissa Dalembert miała trzy faule i przy naszej grze mogłaby szybko opuścić boisko. Tak się jednak nie stało. Zamiast tego oddawaliśmy szalone rzuty z dystansu.
- Z naszej strony zabrakło zupełnie agresji i innych rzeczy. To przyszło później, ale tylko w samej końcówce i było już mało czasu na odrobienie strat. Spodziewałam się zupełnie innego rezultatu - dodała Agnieszka Szott.
Na reakcję szefów Artego nie trzeba było długo czekać. W czwartek wydali bowiem specjalny komunikat: "Zarząd KS Basket 25 Artego Bydgoszcz w obliczu niezadowalających wyników sportowych zespołu pragnie poinformować, że podjął stosowne działania dyscyplinarne w stosunku do zawodniczek i kadry trenerskiej mające na celu poprawienie wyników sportowych". Można się domyślić, że chodzi o finansowe cięcia pensji i premii w bydgoskim klubie. W sobotę Artego zmierzy się na wyjeździe z MUKS Poznań.