Druga setka okupiona kontuzją kapitana

KK ROW Rybnik w sobotni wieczór pewnie pokonał w Łodzi tamtejszą ekipę ŁKS Siemens AGD Łódź. Śląski zespół tym samym uczynił duży krok w kierunku piątego miejsca na zakończenie rundy zasadniczej, ale w Łodzi stracił Magdalenę Radwan, która rozgrywając bardzo dobre zawody, doznała kontuzji stawu skokowego.

ROW do Łodzi po jechał po wygraną i celu swego dopiął w efektownym stylu, bowiem zapisał na swoim koncie drugą setkę w pięcioletniej historii gry w Ford Germaz Ekstraklasie. Rybniczanki miały nieco ułatwione zadanie, bowiem w meczu nie mogła wystąpić Olga Urbanowicz, podstawowa środkowa ŁKS Siemens AGE, ale bądź co bądź wywalczenie stu punktów, to wyczyn godny uwagi.

- Zawodniczki łódzkiego klubu walczyły bardzo dzielnie. Grały z wielkim sercem i zaangażowaniem, ale problemy kadrowe z jakimi się borykają, musiały dać się im we znaki - przekonuje Alexis Rack, która w sobotę wywalczyła 12 punktów i rozdała 12 asyst. - Mecz cały czas był pod naszą kontrolą, ale rywalki nie poddawały się i cały czas starały się jak tylko mogły, żeby wrócić do gry.

Pod nieobecność Urbanowicz, podopieczne Kazimierza Mikołajca totalnie zdominowały walkę pod koszami, gdzie trio Mekia Valentine - Sybil Dosty - Rachele Fitz zdobyło aż 62 punkty. Dodatkowo ROW dominował w walce na tablicach, gdzie zaliczył m.in. aż 15 zbiórek w ofensywie.

Wszystkie pozytywne aspekty tej wygranej popsuła jednak kontuzja Magdaleny Radwan, która w Łodzi błyszczała. Kapitan rybnickiego zespołu spędziła na parkiecie niespełna 17 minut, a w tym czasie zdobyła aż 15 punktów, notując w tym trzy trafienia zza linii 6,75. Właśnie po jednej z takich udanych prób doszło do nieprzyjemnego zdarzenia. Radwan lądując na parkiet stanęła na nodze Jetty McIntyre, a to oznaczało dla niej koniec spotkania.

- Zamiast na parkiecie, wylądowałam na nodze rywalki i niestety staw skokowy nie wytrzymał. Mam nadzieję, że nie będzie to tak poważny uraz, który mógłby mnie wyeliminować z gry na długo - ocenia Radwan. Na nieszczęście kontuzja dotyczy tej samej stopy, z powodu której kapitan ROW-u pauzowała już w tym sezonie.

Czy Radwan zagra zatem w środę w ważnej potyczce z MUKS Poznań? Wygrana w tym meczu oznacza dla rybnickiej drużyny tyle, że rundę zasadniczą śląski team zakończy na piątej pozycji. Podopieczne Mikołajca zrobią z pewnością wszystko żeby tak właśnie się stało. Wtedy w ćwierćfinałowej rywalizacji na ROW czekać będzie toruńska Energa, z którą w sezonie zasadniczym raz przegrał, a z raz wygrał.

Komentarze (0)