Zabójcze 14:0 - relacja z meczu Zastal Zielona Góra - Energa Czarni Słupsk

Zastal Zielona Góra pokonał drużynę Energii Czarnych Słupsk 83:75. Zielonogórzanie zawdzięczać to zwycięstwo mogą wspaniałej czwartej kwarcie, którą wygrali 36:20

Zastal do tego spotkania przystąpił w dużym osłabieniu. Mihajlo Uvalin nie mógł skorzystać z usług Piotra Stelmacha, Rafała Rajewicza i Filipa Matczaka. W obliczu odejścia Ganiego Lawala, szczególnie wzrost tych dwóch pierwszych na pewno był nieocenioną stratą dla gospodarzy.

Jednak mimo przeciwności losu, zielonogórzanie nie sprawiali wrażenia gorszej drużyny, aniżeli przed osłabieniem. Swoją szansę dostał Marcin Chodkiewicz, a w barwach zielonogórskich zadebiutował Thomas Mobley. Zdobycz punktowa tych graczy nie była okazała, ale za to inni zawodnicy wzięli ciężar gry na swoje barki.

Do przerwy żaden z zespołów nie mógł przejąć inicjatywy. Zaledwie siedem punktów było największym prowadzeniem Czarnych, a kluczowe role w swoich drużynach odgrywali Walter Hodge i Stalney Burrell. Dopiero po zmianie stron podopieczni Dainiusa Adomaitisa zdołali nieco przyćmić przeciwnika. Po osobistych Mantasa Cesnauskisa, "Czarne Pantery" prowadziły już 55:43.

Zastal, żeby myśleć o zwycięstwie, na tę ofensywę musiał odpowiedzieć. I na ripostę ze strony zielonogórzan nie trzeba było długo czekać. Gracze trenera Uvalina ostatnią kwartę zaczęli rewelacyjnie. Cios czternastu zdobytych punktów przy zerowym dorobku Czarnych, diametralnie zmienił sytuację. Gospodarze wyraźnie złapali wiatr w żagle i jeszcze niesieni wspaniałym dopingiem własnej publiczności, poczuli, że są w stanie wygrać ten mecz.

Po tej skutecznej kontrze "Zastalowców", Czarnym bardzo ciężko było się pozbierać. Miejscowi jednak nadal musieli być bardzo skoncentrowani, gdyż jak pokazała ostatnia potyczka w Sopocie, trzeba być czujnym do ostatniej sekundy. Taką koncentrację na pewno zachował Uros Mirković, który dwoma celnymi "trójkami" z rzędu przyczynił się do postawienia kropki nad "i". Po tym wyczynie Serba, Zastal prowadził 73:68. Od tego wyniku, trafili także Hodge oraz Kirk Archibeque, a rezultat 77:68 na niespełna minutę przed końcem dla Zastalu był bardzo komfortowy. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 83:75.

Zastal Zielona Góra - Energa Czarni Słupsk 83:75 (16:20, 21:16, 10:19, 36:20)

Zastal:
Walter Hodge 21, Kamil Chanas 15, Kirk Archibeque 14, Marcin Fleger 13, Uros Mirkovic 12, Marcin Sroka 5, Thomas Mobley 3, Marcin Chodkiewicz 0.

Energa:
Stanley Burrell 22, Scott Morrison 12, Mantas Cesnauskis 11, Paweł Kikowski 9, Zbigniew Białek 7, David Weaver 6, Krzysztof Roszyk 4, Darnell Hinson 2, Paweł Leończyk 2.

Źródło artykułu: