Wola walki beniaminka - zapowiedź meczu Sportino Inowrocław - Polonia Przemyśl

W najbliższą środę rozegrane zostanie spotkanie, które będzie miało ogromny wpływ na przyszłość przemyskiej Polonii. Podopieczni Macieja Milana zmierzą się na wyjeździe z plasującym się w dole tabeli Sportino Inowrocław, a ewentualna wygrana znacznie przybliży ich do fazy play off.

Adam Popek
Adam Popek

Jeszcze kilkanaście dni temu taki scenariusz wydawał się być właściwie niemożliwy do spełnienia. Podkarpacki team przegrał bowiem dwa spotkania z rzędu i wypadł poza najlepszą ósemkę ligi. Te niepowodzenia jednak nie załamały go i cały zespół na nowo liczy się w walce o udział w tej nieco bardziej prestiżowej rywalizacji.

Beniaminek zaplecza ekstraklasy taki stan rzeczy zawdzięcza przede wszystkim ostatnim zwycięstwom nad Sudetami Jelenia Góra i SKK Siedlce. Szczególnie ten drugi sukces jest warty uwagi, bowiem przed rozpoczęciem konfrontacji ekipa z Mazowsza plasowała się na wysokiej, czwartej pozycji i uchodziła za bezsprzecznego faworyta.

W trakcie tego pojedynku kibice przeżywali prawdziwą huśtawkę nastrojów. Ich pupile co chwilę tracili prowadzenie i nie potrafili zaprezentować równej formy przez choćby kilka minut. Na szczęście w końcówce wspięli się na wyżyny swoich umiejętności i zadali rywalowi ostateczny cios, który przesądził o tym, że komplet punktów pozostał w dawnej stolicy województwa przemyskiego.

Wspominając o tym wydarzeniu, należy podkreślić dużą zasługę Pawła Pydycha. Rozgrywający, który przez większą część sezonu pozostawał w cieniu Michała Musijowskiego, w ostatniej kwarcie wziął na siebie ciężar odpowiedzialności i dwukrotnie celnie przymierzył zza linii 6,75 m. Jak się później okazało, jego wyczyn zadecydował o pokonaniu siedlczan i po końcowej syrenie były gracz Stali Stalowa Wola wraz z kolegami mógł okazać sporą radość.

W kontekście nadchodzącego meczu jego osoba wydaje się być jedną z ważniejszych w szeregach całego zespołu. Zresztą podobnie sądzi trener Maciej Milan, który już dawno podkreślał, że Pydych jest dla niego istotnym elementem w całej układance. - Paweł doznał kontuzji jeszcze w poprzedniej rundzie i od tamtego czasu korzystałem z Michała Musijowskiego, który notabene udowodnił, że jest jednym z lepszych graczy na tym szczeblu. Brakuje mu jednak trochę doświadczenia i cieszę się, że w końcu mogę w pełni korzystać również z drugiego playmakera.

Nie da się ukryć, że jest to pewnego rodzaju zmiana hierarchii. Jak dotąd 39-letni szkoleniowiec nie bał stawiać się na swojego wychowanka i wydawało się, że do końca pozostanie on numerem jeden. - To, że Michał grał w większym wymiarze czasowym nie oznacza, iż drugi zawodnik z tej samej pozycji odchodził w niełaskę. Od aktualnej sytuacji zależy, kogo z nich desygnuję na parkiet jako pierwszego - analizuje opiekun "Lonii".

Spośród poszczególnych graczy, których ma do dyspozycji, ponownie wiele do powiedzenia będzie miał Artur Mikołajko. Mierzący "zaledwie" 195 cm podkoszowy w miniony weekend potrafił poderwać swój team do walki w trudnych momentach i w przeciwieństwie do wielu, nie zawiódł. A biorąc pod uwagę, że przez całe rozgrywki prezentuje w miarę wyrównany poziom, można się spodziewać, iż w Inowrocławiu także wypracuje średnią.

Sportino natomiast będzie musiało się mocno napracować, by go powstrzymać. Nie jest tajemnicą, że w swojej kadrze nie ma dobrej klasy środkowych, w związku z czym zadanie będzie mieć dość utrudnione. W pierwszym spotkaniu różnica między oboma zespołami najbardziej widoczna była właśnie w tym aspekcie i śmiało można sądzić, że tym razem będzie podobnie.

Za siłę ofensywną byłego ekstraklasowicza na pewno odpowiadał będzie Tomasz Zabłocki. Doświadczony skrzydłowy, choć nie słynie z efektownego stylu gry, rzutami z dystansu potrafi wyrządzić oponentowi wiele szkody i jeśli Polonia myśli o triumfie, powinna skutecznie odciąć go od podań.

Uwagę na siebie zwraca także Francis Jonathan Han. 24-letni obrońca w ekipie Sportino rozegrał co prawda dopiero 10 meczów, ale szybko stał się czołową postacią i jak na razie jest jednym z najlepiej punktujących.

Czy potwierdzi on swoje umiejętności również w starciu z podkarpackim zespołem?

Początek spotkania w środę o godzinie 18.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×