Lepiej spotkanie rozpoczęli goście, którzy po dwóch minutach prowadzili 2:6. Bardzo dobrze od początku radził sobie Jakub Parzeński, który po odejściu Damiana Kuliga zaczął pełnić bardzo ważną rolę w zespole. W połowie pierwszej odsłony goście powiększyli nieco przewagę i prowadzili w Tarnobrzegu 6:13. Trzy minuty później był już remis po 15. Na niespełna 120 sekund przed końcem pierwszej kwarty gospodarze po raz pierwszy wyszli na prowadzenie po celnej trójce Wojciecha Barycza. Ten sam gracz kolejnym celnym rzutem za trzy zakończył pierwsze dziesięć minut zawodów. - Tylko w pierwszych dziesięciu minutach udało nam się postawić gospodarzom - stwierdził po meczu Tomasz Smorawiński, gracz Basketu.
Początek drugiej kwarty to zupełna niemoc gości. Punkty zdobywali gospodarze, którzy w 14. minucie prowadzili już 28:17. - O końcowym rezultacie zdecydowała nasza słaba postawa w drugiej kwarcie - stwierdził środkowy Basket Jakub Parzeński. Gracze ekipy z Wielkopolski nie potrafili celnie rzucić do kosza Siarkowców. Jakby tego było mało, to trzy przewinienia na swoim koncie miał już Djordje Micić. Przewaga Siarki rosła z minuty na minutę, a dorobek punktowy gości w drugiej kwarcie otworzył się dopiero po ponad sześciu minutach gry w tej odsłonie. Gospodarze zdobyli do tego momentu 13 punktów. Gospodarze nieco rozluźnieni wysokim prowadzeniem pozwolili Basketowi trochę się rozstrzelać. Przewaga jednak cały czas wynosiła więcej niż dziesięć oczek.
Po przerwie bardziej skoncentrowani wyszli zawodnicy z Wielkopolski, którzy zdobyli pięć punktów z rzędu i zrobiło się 41:33. Goście zaczęli więcej rzucać za trzy, a dodatkowo celnie, dzięki czemu nadal byli w grze o zwycięstwo. W połowie kwarty gospodarze zdołali jednak ponownie odskoczyć, mimo że Basket w pewnym momencie tracił już tylko sześć oczek. W kolejnych minutach trwała walka punkt za punkt. Poznaniacy zaczęli bronić strefą, ale nie pomagało to powstrzymać Siarkę w ataku. Zespół goście nie grał także już tak skutecznie jak na początku trzeciej kwarty i przed ostatnią częścią środkowego pojedynku ekipa z Podkarpacia miała 14 punktów przewagi.
W ostatniej kwarcie pojawiło się w szeregach gości kilku młodych graczy. Nic dziwnego skoro w 32. minucie było 74:55 dla Siarkowców. Ambitnie grający goście na dwie minuty przed końcem meczu zmniejszyli stratę do dziesięciu oczek. Gospodarze byli już mocno rozluźnieni i trener Dariusz Szczubiał w obawie o wynik poprosił o przerwę, aby zmobilizować jeszcze swoich podopiecznych w ostatnich fragmentach konfrontacji. Siarkowcy nie dali sobie już wydrzeć wygranej.
Siarka Jezioro Tarnobrzeg - PBG Basket Poznań 81:70 (21:17, 20:11, 25:24, 15:18)
Siarka: J.T. Tiller 19 (2x3), Marek Piechowicz 12, Josh Miller 11 (1x3), Wojciech Barycz 10 (2x3), Przemysław Karnowski 10, Nicchaeus Doaks 9, Dariusz Wyka 4, Michał Rabka 3 (1x3), Piotr Pyszniak 3 (1x3), Rafał Walski 0.
PBG Basket: Djordje Micic 19 (5x3), Mateusz Bartosz 11, Jakub Parzeński 11, Aleksander Lichodzijewski 9 (1x3), Szymon Milczyński 7, Niksa Nikolić 5 (1x3), Jakub Nowak 3 (1x3), Tomasz Smorowiński 3 (1x3), Żarko Comagic 2, Fryderyk Szydłowski 0.
Sędziowali: Dariusz Szczerba, Paweł Białas, Tomasz Tomaszewski.
Widzów: 500.
Pewna wygrana Siarki - relacja z meczu Siarka Jezioro Tarnobrzeg - PBG Basket Poznań
Siarka Jezioro Tarnobrzeg pokonała na własnym parkiecie PBG Basket Poznań. Ekipa z Wielkopolski tylko w pierwszej kwarcie postawiła się drużynie z Podkarpacia. Przespana druga kwarta ustawiła mecz.