Aleks Perka na parkiecie pojawił się po sześciu minutach, lecz grał na tyle dobrze, że do końca meczu nie miał chwili odpoczynku, poza regulaminowymi przerwami. - Rozmawiałem o tym z trenerem. To była akurat nasza taktyka. Lepiej mi się gra, gdy wychodzę poza pierwszą piątką i oby tak dalej - wyjaśnił koszykarz w rozmowie ze Sportowefakty.pl.
AZS WSGK Polfarmex Kutno w drugiej kwarcie przegrywał 13:38. Zdołał jednak doprowadzić do remisu, lecz w końcówce rywal okazał się lepszy. - W pierwszej kwarcie wyszliśmy nieskoncentrowani. Tak samo w drugiej. Spójnia zaczęła mocno. Rzuciła dużo punktów w pierwszej połowie. W szatni obgadaliśmy, że w trzeciej kwarcie nie możemy odpuszczać niczego i musimy wrócić do gry. Odrobiliśmy do pięciu punktów i walczyliśmy, ale okazało się, że w końcówce byli mocniejsi - analizował Perka.
Środowa porażka mogła pogrzebać szanse akademików na udział w play-off. Prezent sprawiło im jednak Sportino Inowrocław, które pokonało Polonię Przemyśl, o czym kilkadziesiąt sekund po zakończeniu meczu wiedział już nasz rozmówca. - Losy tak się poukładały, że mamy jeszcze szansę na ósemkę. Przed nami mecz o wszystko. Będzie naprawdę ciężko, ale grają u nas, gdzie niełatwo wygrać - stwierdził skrzydłowy beniaminka. W niedzielę do Kutna zawita Sokół Łańcut.