Po raz pierwszy w tym sezonie na ławce rezerwowych Lotosu Gdynia zasiądzie Małgorzata Misiuk. 21-letnia koszykarka w lipcu ubiegłego roku w trakcie mistrzostw Europy rozgrywanych w serbskim Nowym Sadzie doznała bardzo poważnej kontuzji. Z tego powodu Misiuk była wykluczona z gry od września 2011. Zerwanie wszystkich wiązadeł w lewym stawie skokowym okazało się być na tyle poważne, że Misiuk musiała przejść ponad 8 miesięczną rehabilitację. Podczas jej trwania, jedna z najlepszych polskich koszykarek młodego pokolenia, ciężko ćwiczyła na siłowni oraz pod okiem klubowych rehabilitantów oraz trenerów.
Na początku tego tygodnia Małgorzata Misiuk dołączyła do wspólnych treningów z drużyną. - Cieszę się, że w końcu mogę zacząć trenować z drużyną. To jest coś, na co czekałam cały sezon. Na razie staram się opanować wszystkie zagrywki i wkomponować w zespół, jednak chwilami okazuje się być to po 8 miesięcznej przerwie, bardzo trudne. Jednak zarówno dziewczyny, jak i trenerzy pomagają mi wrócić do dawnej dyspozycji - powiedziała Małgorzata Misiuk.
- Ja sama czuję się bardzo dobrze, ból w kostce już mi nie dokucza. To mnie naprawdę cieszy. Oczywiście brakuje mi ogrania i treningu, jednak z każdym kolejnym dniem coraz lepiej czuję się na boisku. Będę w składzie w najbliższym meczu z Pruszkowem, jednak nie obiecuję, że zagram. Ale jeżeli tylko będzie taka możliwość i przebieg meczu na to pozwoli, to wyjdę na parkiet. Naprawdę nie mogę się tego doczekać.
Początek spotkania Lotosu Gdynia z Matizolem Lider Pruszków zaplanowano na niedzielę 1 kwietnia, na godz. 17:00.