SKK Siedlce z piekła do nieba
Poprzedni tydzień był dla koszykarzy z Siedlec prawdziwą huśtawką nastrojów. Najpierw podopieczni Tomasza Araszkiewicza i Wiesława Głuszczaka sensacyjnie przegrali na własnym parkiecie z MOSiR-em Krosno, a kilka dni później sprawili dużą niespodzianką pokonując w Radomiu miejscową Rosę.
Już w pojedynku z MOSiR-em Krosno zawodnicy z Siedlec mogli zapewnić sobie miejsce w pierwszej czwórce na zapleczu TBL. Obecność tam zagwarantowałaby SKK przewagę parkietu minimum w pierwszej rundzie play-off. - Wiadomo, że chcielibyśmy być w tej czwórce, żeby ewentualnie piąty mecz zagrać przed własną publicznością - potwierdzał dla naszego portalu Radosław Basiński, kapitan SKK. Niestety dla siedleckich kibiców spotkanie te miało niespodziewany przebieg. To goście z Krosna byli stroną dominującą.
- W tym spotkaniu szokiem był dla nas brak Kamila Sulimy. Dosłownie 5 minut przed rozpoczęciem meczu dowiedzieliśmy się, że doznał urazu. Nie byliśmy przygotowani na taką ewentualność. Goście to szybko wykorzystali i już w pierwszej kwarcie odskoczyli. Nasza gra była na dodatek nerwowa - tłumaczył Wiesław Głuszczak, II szkoleniowiec SKK. Drużyna z Mazowsza zdecydowanie uległa ekipie beniaminka(SKK przegrał 49:68 - przy. red). Sytuacja zawodników z Siedlec nie była już idealna. Na dodatek w ostatniej serii gier czekał ich trudny pojedynek z Rosą Radom.
Zwycięstwo nad Rosą Radom pozwoliło ekipie z Mazowsza uzyskać przewagę parkietu w pierwszej i drugiej rundzie play-off. - Cieszę się, że pierwsze dwa mecze zagramy u siebie. Pokażemy naszej publiczności, że mimo porażek z teoretycznie słabszymi zespołami potrafimy grać dobry basket. Odwdzięczymy im się za doping i za wspieranie nas w trudnych momentach - kończy Wiesław Głuszczak.
Pierwszym rywalem SKK będzie MKS Dabrowa Górnicza. Podopieczni Wojciecha Wieczorka niespodziewanie w rundzie rewanżowej zdecydowanie obniżyli loty i zajęli dopiero 7. miejsce na zapleczu TBL. Pojedynki te będą szczególne dla rozgrywającego Radosława Basińskiego, który przed przyjściem do SKK występował przez kilka sezonów w drużynie z Zagłębia Dąbrowskiego.