Tylko przez dwa dni cieszyli się z wygranej nad Zastalem Zielona Góra fani Asseco Prokomu Gdynia. W piątek optymistyczne nastroje zostały nieco przyhamowane, gdyż okazało się, że poważnej kontuzji doznał Przemysław Zamojski, jeden z najważniejszych koszykarzy w zespole Andrzeja Adamka.
25-letni zawodnik nabawił się urazu w meczu ze wspomnianym Zastalem; w jednej z akcji, gdy próbował zebrać piłkę. Na jego nieszczęście, starł się w powietrzu ze zdecydowanie silniejszym i lepiej zbudowanym Kirkiem Archibeque’iem i po chwili musiał zejść z parkietu z ręką obłożoną lodem. Co prawda za moment wrócił do rywalizacji, ale ostatecznie ból uniemożliwił mu kontynuowanie do gry.
W piątek natomiast sprawdziły się najgorsze prognozy. Podczas feralnego starcia Zamojski doznał złamania nadgarstka i z pewnością nie zagra do końca sezonu. Tym samym pech nie opuścił koszykarza, który z powodu urazu kolana stracił cały zeszły sezon.
Zamojski pełnił w tych rozgrywkach rolę trzeciego, zaraz po Donatasie Motiejunasie i Jerelu Blassingame'ie, najważniejszego zawodnika ofensywnego w drużynie Asseco Prokomu. W każdym meczu rzucał przeciętnie 13,1 punktu i zbierał 4 piłki.
A NBA to wcale nie za wysokie progi, wszystko można osiągnąć ciężką pracą. Jeśli czegoś się pragnie to wszystko jest możliwe...