W drugiej części przegrywaliśmy wszystko - wywiad z Damianem Kuligiem, zawodnikiem Turowa Zgorzelec

Koszykarze Turowa Zgorzelec okazali się słabsi od lidera tabeli TBL - Trefla Sopot. Na finiszu sobotniego spotkania, sopocianie byli lepsi aż o 15 punktów (89:74). Jednym z zawodników, który zaprezentował się z niezłej strony w barwach Turowa był Damian Kulig - zdobywca 10 punktów.

Karol Wasiek: Potrafi pan jakoś racjonalnie wytłumaczyć te wahania w waszej grze w tym spotkaniu?

Damian Kulig: Naprawdę ciężko to wytłumaczyć. Słabo rozpoczęliśmy to spotkanie, ale później zaczęliśmy jakoś funkcjonować. W drugiej kwarcie graliśmy tak, jak oczekuje od nas tego trener. Jednakże druga połowa to jakbyśmy się obrócili o 180 stopni. Daliśmy się rozegrać Treflowi, oni to skrzętnie wykorzystali. Odskoczyli na kilka punktów przewagi i utrzymał przewagę.

Mieliście swoją szansę w tym spotkaniu, kiedy to w trzeciej kwarcie prowadziliście 47:42. Jednakże momentalnie Trefl odrobił straty i wygrał pewnie. Dlaczego tak łatwo roztrwoniliście tę przewagę?

- Trefl postawił strefę, z którą mieliśmy problemy. Nie mieliśmy na nią żadnego sposobu. Sopocianie byli w dodatku skuteczni w ofensywie, uzyskali przewagę, której nie wypuścili z rąk.

Mieliście ogromne problemy z obroną akcji dwójkowych Trefla Sopot. Filip Dylewicz był nie do zatrzymania.

- Jest to bardzo dobry zawodnik. Ten sezon jest bardzo dobry w jego wykonaniu. W drugiej połowie przegrywaliśmy praktycznie wszystko. Trzeba przeanalizować ten mecz na spokojnie i wyciągnąć wnioski.

Pan jednak może być zadowolony ze swojej postawy, bo zdobył 10 punktów. To niezły wynik, jak na zawodnika wchodzącego z ławki.

- No tak, ale przegrywamy mecz, to człowiek nie może być zadowolony. Mam nadzieję, że w następnym meczu zagramy lepiej i wygramy.

Czy ta gra falami, o której mówiliśmy na początku, nie jest też wynikiem zmęczenia? Intensywność w tym sezonie jest naprawdę bardzo duża.

- Myślę, że nie. Jesteśmy dobrze przygotowani. Nie powinny się takie rzeczy zdarzać, żeby po prostu źle zaczynamy, później doganiamy, następnie znów rywal jest z przodu.

Ta porażka była też ważna w kontekście walki o trzecie miejsce w tabeli Tauron Basket Ligi. Cały czas walczycie o tę pozycję z Anwilem Włocławek, jak i z Zastalem Zielona Góra.

- Walczymy o jak najlepsze miejsce przed play-offami, żeby zacząć tę część sezonu od meczów u siebie. Zostały nam jeszcze dwa mecze, które wszystko rozstrzygną.

Dla pana było to czwarte spotkanie w barwach Turowa Zgorzelec. Jak się panu podoba nowa drużyna?

- Zupełnie inaczej się gra niż w moim poprzednim klubie. Trzeba się przystosować do takiej gry. Można powiedzieć, że jest fajnie, ale byłoby jeszcze lepiej gdybyśmy wygrywali.

Myśli pan, że jesteście w stanie powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu, kiedy to zdobyliście wicemistrzostwo Polski.

- Będziemy walczyć o jak najwyższe cele, jakie były założone przed sezonem przez zarząd. Sezon jeszcze trwa, ale wszystko zweryfikują play-offy.

Źródło artykułu: