San Antonio Spurs dzień wcześniej zwyciężyli w Kolorado 113:110, sprawiając niespodziankę. Następnego dnia na początku czwartej kwarty prowadzili jeszcze 94:84. Ale Denver Nuggets znaleźli sposób, aby wygrać to spotkanie i wziąć rewanż.
Nie zrobili tego w regulaminowym czasie gry, bo Nikola Jokić przestrzelił potencjalny rzut na zwycięstwo równo z syreną. Goście zdominowali jednak dogrywkę, pokonując w niej Teksańczyków aż 14:3. To złożyło się na ich triumf 122:111.
Serb znów był wybitny. Tym razem zapisał przy swoim nazwisku 46 punktów, dziewięć zbiórek i 10 asyst, trafiając 19 na 35 oddanych rzutów z gry. Jokić dziewięć oczek zdobył w samej dogrywce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii
Jedyny Polak na parkietach NBA, Jeremy Sochan uporał się z problemami z plecami i po meczu przerwy wrócił do składu Spurs. Rozpoczął sobotnie spotkanie w pierwszej piątce i spędził na parkiecie 26 minut.
Sochan zdobył w tym czasie pięć punktów - wszystkie w czwartej kwarcie, a ponadto zebrał osiem piłek i miał przechwyt. Trafił 2 na 4 oddane rzuty z gry (1/2 za trzy).
Teksańczyków przed 16. porażką w kampanii 2024/2025 nie uchroniło 20 oczek, 23 zbiórki i cztery bloki Victora Wembanyamy. Francuz wykorzystał jednak tylko 2 na 12 wykonanych prób zza łuku. Słabo wypadł też Chris Paul (dwa punkty, 1/9 z gry).
Nuggets, dla których to 20. zwycięstwo w tym sezonie, mogli liczyć też na Michaela Portera, który wywalczył 28 punktów.
Wynik:
San Antonio Spurs - Denver Nuggets 111:122 po dogrywce (27:30, 28:24, 37:27, 16:27, 3:14)
(Barnes 22, Wembanyama 20, Vassell 19 - Jokić 46, Porter Jr. 28, Murray 13)