Piątek 13 okazał się szczęśliwym dniem dla Phoenix Suns i Marcina Gortata. Wszystko w tym dniu "zagrało" dla Słońc walczących o udział w play off. Drużyna Alvina Gentry'ego pokonała na wyjeździe bezpośredniego rywala do ósmego, premiowanego miejsca - Houston Rockets 112:105. Z kolei w innych spotkaniach przegrały wszystkie drużyny, które rywalizują z Suns o drugą rundę sezonu.
Gortat w piątek spędził na parkiecie niecałe 36 minut. Zagrał pewnie i skutecznie zdobywając 20 punktów przy skuteczności 10/15. Do tego dołożył 15 zbiórek, 2 bloki i przechwyt. Polak osiągnął najlepszy wynik spośród zawodników swojej drużyny. Double-double zaliczył również Kanadyjczyk Steve Nash, który znakomicie współpracuje z naszym jedynakiem w NBA. Nash uzbierał 18 "oczek" i rozdał 10 asyst.
Suns mieli świetną trzecią kwartę wygraną 30:14, w przeciwieństwie do początku spotkania, który należał do Rakiet. - W przerwie trener Gentry po nas pokrzyczał... To był jeden z tych momentów, które po przerwie na mecz All-Star już kilka razy miał miejsce w naszym wykonaniu. Wyszliśmy na drugą połowę zmotywowani, graliśmy szybko. Wydaje mi się, że gracze Houston nieco się rozluźnili - analizował Gortat.
- Zrobiliśmy dobrą robotę w ofensywie, tak jak sobie zakładaliśmy. W defensywie z kolei byliśmy aktywni i nasza rotacja wyglądała znacznie lepiej - dodał szkoleniowiec Suns, Alvin Gentry, który mógł być usatysfakcjonowany postawą całej drużyny. Aż sześciu graczy ekipy z Phoenix uzbierało więcej niż 10 punktów. Z kolei Rakiety fatalnie pudłowały z dystansu (4/19 za trzy) i roztrwoniły przewagę z pierwszej ćwiartki.
Wygrana Słońc w Houston pozwoliła drużynie Marcina Gortata zbliżyć się na jedno zwycięstwo do Rakiet w rywalizacji o ósme miejsce na koniec sezonu. W tej chwili Suns legitymują się bilansem 31-28, a będący na ósmym miejscu gracze z Houston - 32-27.
***
W piątek szczęście dopisywało Słońcom, a pech drużynom, które rywalizują o miejsce premiowane na Zachodzie z ekipą Gortata. Swoje spotkania przegrały zarówno będący na siódmej lokacie Denver Nuggets, jak i znajdujący się tuż za Phoenix Suns Jazzmani. Mający jeszcze teoretyczne szanse na play off Portland Trail Blazers nie sprostało we własnej hali ubiegłorocznym mistrzom ligi - Dallas Mavericks.
Jazzmani przegrali 29 spotkanie w sezonie (bilans Utah 31-29). W New Orleans Arena ulegli Szerszeniom. Był to zarazem pierwszy mecz zespołu z Nowego Orleanu po piątkowym przejęciu klubu przez nowego właściciela - Toma Bensona. Na sześć spotkań przed końcem sezonu zasadniczego play off dla Jazz coraz bardziej się oddala.
- To był mecz, którego potrzebowaliśmy i jeden z tych, które powinniśmy wygrać. Eric zagrał dzisiaj świetne zawody. Nie potrafiliśmy go zatrzymać - mówił Paul Millsap o występie swojej drużyny i grze Erica Gordona, który powrócił do składu Szerszeni i w piątek uzbierał 25 punktów i 6 asyst.
Koszykarze Portland Trail Blazers nie sprostali we własnej hali Dallas Mavericks przegrywając różnicą trzech "oczek". W Rose Garden gospodarze zebrali się dopiero w czwartej kwarcie do pracy. Seria 19:5 pozwoliła Blazers odrobić straty, ale do remisu zabrakło już czasu. Zabrakło skuteczności z dystansu Jamala Crawforda, który przestrzelił wszystkie sześć prób z dystansu.
W Staples Center z Jeziorowcami próbowali nawiązać kontakt gracze Nuggets (siódma lokata na Zachodzie, bilans 32-26). Lakers bez kontuzjowanego Kobe Bryanta wygraną zawdzięczają parze Andrew Bynum (30 punktów)-Matt Barnes (24 punkty, 10 zbiórek, 4/4 za trzy).
Na Wschodzie wciąż w grze pozostają Milwaukee Bucks. Od przyjścia Monty Ellisa drużyna włączyła się do walki o miejsce gwarantujące udział w play off. Z ujemnym bilansem 29-30 Kozły wciąż mają teoretyczne szanse na ósme miejsce. W Detroit dość pewnie pokonali Pistons, a znakomicie zagrała cała pierwsza piątka drużyny.
Bucks grali zespołowo, o czym świadczy liczba asyst (36, najwięcej 10 Brandon Jennings). - To nie był mecz jak w play off. To było spotkanie jak finał! Musieliśmy wygrać. Potrzebujemy teraz każdego pojedynczego zwycięstwa i musimy troszczyć się w każdej grze o nasz cel - skomentował Argentyńczyk Carlos Delfino.
Na miejscach 7-8 w Konferencji Wschodniej są w tej chwili New York Knicks oraz Philadelphia 76ers. Obie drużyny mają bilans 31-28, ale to Knicks w piątek mogli świętować wygraną i przeskoczenie w tabeli Sixers. W Madison Square Garden wygrali z Wizards różnicą aż 38 punktów. Za kadencji Mike'a Woodsona mają bilans 13-4 i 9-0 we własnej hali!
33-ecie urodziny świętował Baron Davis, który uświetnił swoją rocznicę bardzo dobrą grą. Trafił 4/5 rzutów za trzy zdobywając 18 punktów. - Miło było widzieć jak on gra i jak jest to dla niego przełomowy występ - chwalił podopiecznego Woodson, coach Knicks.
We własnej hali Sixers przegrali z New Jersey Nets. Nets wygrali w Philadelphii po raz drugi w bieżącym sezonie. 23 i 22 punkty zdobyli odpowiednio gracze obwodowi - Gerald Green oraz MarShon Brooks.
Wyniki:
Toronto Raptors - Boston Celtics 84:79
(D. DeRozan 22, L. Kleiza 17, A. Anderson 12 - P. Pierce 18, A. Bradley 15, K. Garnett 13 (10 zb))
Philadelphia 76ers - New Jersey Nets 89:95
(J. Holiday 19, E. Turner 18, T. Young 13 - G. Green 23, M. Brooks 22, K. Humphries 18 (13 zb))
Orlando Magic - Atlanta Hawks 81:109
(G. Davis 16, V. Wafer 16, J. Richardson 9, J. Nelson 9, J. Redick 7 - J. Pargo 17, J. Johnson 16, M. Williams 16, J. Smith 16, T. McGrady 11, J. Stackhouse 11)
Indiana Pacers - Cleveland Cavaliers 102:83
(D. Granger 18, T. Hansbrough 16, G. Hill 15 - O. Casspi 14, A. Jamison 12, D. Sloan 12, S. Samuels 10 (10 zb))
New York Knicks - Washington Wizards 103:65
(J. R. Smith 23, S. Novak 18, C. Anthony 18, B. Davis 18, T. Chandler 8 (15 zb) - J. Crawford 17, K. Seraphin 12, R. Mason Jr. 11)
Miami Heat - Charlotte Bobcats 105:82
(L. James 19, C. Bosh 18, D. Pittman 16 - D. Brown 21, G. Henderson 14, K. Walker 11)
Detroit Pistons - Milwaukee Bucks 97:113
(B. Knight 25, B. Gordon 24, G. Monroe 16 (10 zb) - D. Gooden 26, B. Jennings 20 (10 as), M. Ellis 18)
New Orleans Hornets - Utah Jazz 96:85
(E. Gordon 25, C. Kaman 19, A. Aminu 11, G. Vasquez 11 - P. Millsap 27, A. Jefferson 19, D. Favors 12 (13 zb))
Houston Rockets - Phoenix Suns 105:112
(G. Dragic 22, L. Scola 21, M. Camby 14 (18 zb) - M. Gortat 20 (15 zb), J. Dudley 19, S. Nash 18 (10 as))
Oklahoma City Thunder - Sacramento Kings 115:89
(K. Durant 29, R. Westbrook 22, D. Fisher 14 - I. Thomas 21, M. Thornton 12, T. Williams 10, J. Fredette 10)
Los Angeles Lakers - Denver Nuggets 103:97
(A. Bynum 30, M. Barnes 24 (10 zb), M. World Peace 14, P. Gasol 14 (10 zb) - A. Miller 20, A. Afflalo 18, A. Harrington 18, J. McGee 14 (10 zb))
Portland Trail Blazers - Dallas Mavericks 94:97
(N. Batum 20, J. Crawford 18, W. Matthews 15 - D. Nowitzki 24, D. West 21, S. Marion 17 (14 zb))