Drugie starcie pierwszej i ósmej drużyny I ligi mogło z jednej strony pokazać kolejny raz dominację Startu, ale mogło też być szansą dla AZS na wyciągnięcie wniosków z błędów popełnionych w poprzednich spotkaniach i zaskoczenie gdynian. Wprawdzie początek wskazywałby na tę drugą opcję, ale końcówka tradycyjnie należała do żółto-niebieskich.
Trener Jarosław Krysiewicz wyciągnął wnioski z poprzednich spotkań i jego podopieczni ostro rozpoczęli grę. Zespół z Kutna doskonale wykorzystywał tradycyjny już problemy z koncentracją, którą mają gdynianie w pierwszej kwarcie i szybko wyszedł na prowadzenie. Start raził nieporadnością zwłaszcza w obronie na obwodzie, dzięki czemu AZS mógł oddawać rzuty z czystych pozycji. W pewnym momencie gospodarze przegrywali już różnicą dziewięciu punktów, ale stopniowo zaczęli się odbudowywać i zmniejszać stratę to przeciwników.
Choć po 10 minutach gdynianie wciąż przegrywali, to już początek drugiej kwarty pokazał zupełnie inną grę. Start w ciągu trzech minut zdobył jedenaście punktów z rzędu, nie pozwalając gościom na jakąkolwiek reakcję. Passa nie trwała długo i gospodarze wkrótce ponownie znaleźli się w niebezpieczeństwie, mimo przerw na żądanie branych przez trenera Pawła Turkiewicza. Nie ulega jednak wątpliwości, że AZS grał świetnie nie tylko dzięki wysokiej skuteczności z dystansu, ale i zaangażowaniu wszystkich zawodników.
Po kwadransie przerwy Start ponownie zaczął grać lepiej i po raz kolejny wyszedł na kilkupunktowe prowadzenie, ale mecz zrobił się mniej przyjemny dla oka, a częste faule i straty negatywnie wpływały na płynność meczu. Na jakość widowiska pozytywnie wpływały jednak celne rzuty trzypunktowe, które dodatkowo powiększały przewagę gdynian. Szczególnie dobrze w tym elemencie gry wypadał Tomasz Wojdyła, który trafił cztery rzuty zza linii 675 centymetrów.
Ostatnie 10 minut spotkania to wciąż powiększająca się przewaga Startu z jednej strony, a z drugiej niezwykle ambitna walka AZS o odwrócenie losów meczu. Na nieszczęście dla gości dwie skuteczne akcje gdynian już po nieco ponad minucie zmusiły trenera Krysiewicza do poproszenia o przerwę na żądanie. Lepszy fragment gry zanotował wprawdzie Mariusz Bacik, który jest najbardziej doświadczonym graczem I ligi, ale wobec wysokiej straty swojego zespołu nie mógł on wiele pomóc. Start pokonał po raz drugi AZS 95:73. Choć wynik na to może nie wskazywać, mecz był wyrównany od pierwszych sekund, a zespół z Kutna pokazał się z bardzo dobrej strony.
Start Gdynia - AZS WSGK Kutno 95:73 (24:27, 19:18, 27:17, 25:11)
Start: Kostrzewski 21, Andrzejewski 19, Wojdyła 15, Śmigielski 14, Mordzak 12, Lisewski 8, Malczyk 4, Młynarski 2, Nowakowski 0, Szpyrka 0, Krajniewski 0.
AZS: Perka 16, Jakóbczyk 13, Małecki 11, Kalinowski 10, Linowski 10, Bręk 7, Bacik 4, Marciniak 2, Strzelecki 0.
Stan rywalizacji: 2:0 dla Startu
Coraz bliżej awansu - relacja z meczu Start Gdynia - AZS WSGK Polfarmex Kutno
Start Gdynia pokonał AZS Kutno 95:73. Było to drugie zwycięstwo gdynian, którym brakuje już tylko jednej wygranej do awansu do półfinałów.
Źródło artykułu: