Mecz w Arizonie był wyrównany od pierwszych minut. Prowadzenie zmieniało się aż 24 razy, a kluczowe punkty w końcówce zdobywał Steve Nash, który najpierw trafił z gry, a potem dołożył dwa rzuty wolne.
Marcin Gortat spędził na parkiecie 36 minut. W tym czasie wykorzystał sześć z 11 prób, z gry. W sumie zgromadził 14 oczek oraz zebrał z tablic 14 piłek, z czego pięć w ofensywie. W końcówce nasz rodak trafił jeden rzut wolny wyprowadzając Phoenix na prowadzenie 89:88.
Wśród pokonanych zawiódł Blake Griffin, który zdobył 16 punktów, lecz aż 14 w pierwszej kwarcie.
Przed podopiecznymi Alvina Gentry'ego już tylko trzy mecze w sezonie zasadniczym, kolejno z: Denver (sobota), Utah (wtorek), San Antonio (środa). Kluczowe zapewne będzie wyjazdowe stracie z Jazz, którzy mają identyczny bilans jak Suns, lecz to team Gortata zajmuje w chwili obecnej 8. lokatę.
Po dogrywce w Nowym Orleanie przegrali z kolei Houston Rockets, którzy ponieśli szóstą kolejną porażkę i notują fatalną końcówkę sezonu zasadniczego. Ich szanse na awans do play off są już minimalne.
***
Miami Heat nie dają za wygraną i walczą o 1. miejsce na Wschodzie. W meczu na szczycie Żar pokonał Chicago Bulls 83:72 i zmniejszył stratę do Byków do 1,5 spotkania.
- Tak właśnie gra się w rozgrywkach o dużą stawkę. Obie drużyny miały problemy w ofensywie, lecz obie są bardzo dobrymi zespołami w defensywie. Nie było wielu punktów z szybkich akcji, trzeba było pracować na każdy punkt - powiedział LeBron James, który wywalczył 27 punktów i 11 zbiórek.
Defensywa była do tej pory atutem koszykarzy z Wietrznego Miasta, która miała bilans 23-0 kiedy nie pozwalała rywalom rzucać więcej niż 86 punktów. W czwartek to podopieczni Toma Thibodeau mieli ogromne problemy ze zdobywaniem punktów. notując najgorszy wynik w całym sezonie.
W premierowej kwarcie od stanu 21:20 dla Bulls, goście trafili tylko 15 z 56 rzutów, co daje bardzo słabą skuteczność - 27 proc.
- Bardzo chcieliśmy wygrać, ale oni widocznie chcieli bardziej. Takie rzeczy nie mogą się zdarzać - powiedział Joakim Noah, zdobywca 15 punktów i 10 zbiórek dla Bulls.
W zespole lidera konferencji zabrakło Derricka Rose'a, który opuścił już 26 mecz w sezonie. W szeregach Żaru nie zagrał z kolei Chris Bosh.
Wyniki:
Indiana Pacers - Milwaukee Bucks 118:109
(D. Granger 29, G. Hill 22, D. West 21 (14 zb) - B. Jennings 27, M. Dunleavy 23, L. Mbah a Moute 16 (11 zb))
Detroit Pistons - Minnesota Timberwolves 80:91
(T. Prince 18, W. Bynum 17, B. Gordon 14 - N. Pekovic 23, A. Randolph 15 (10 zb), J.J. Barea 13 (12 as))
Miami Heat - Chicago Bulls 83:72
(L. James 27 (11 zb), D. Wade 18, M. Chalmers 16 - J. Lucas 16, J. Noah 15 (10 zb), L. Deng 11)
New Orleans Hornets - Houston Rockets 105:99 po dogrywce
(E. Gordon 27, C. Landry 20 (10 zb), A. Aminu 17 - G. Dragic 23, C. Budinger 22, C. Lee 15)
Phoenix Suns - Los Angeles Clippers 93:90
(J. Dudley 18, C. Frye 16, M. Gortat 14 (14 zb) - C. Paul 19 (10 as), C. Butler 17, B. Griffin 16 (11 zb))