ME koszykarzy do lat 20 - Serbia i Litwa zagrają o złoto

W ostatnich latach niemalże każdy finał młodzieżowej imprezy koszykarskiej nie może obyć się bez reprezentacji Serbii. Podobnie będzie i w tym roku, bowiem podopieczni Slobodana Klipy bez większego problemu ograli Turcję i w niedzielnym finale spotkają się z Litwą. Nasi sąsiedzi z północy w 1996 roku triumfowali już w imprezie tej rangi. Czy teraz będzie podobnie?

Pierwszy z półfinałów miał tylko jednego faworyta, który jak się ostatecznie okazało nie zawiódł. Reprezentacja Serbii po raz drugi z rzędu wystąpi w wielkim finale turnieju do lat 20, tym razem dzięki pewnej wygranej nad Turcją. Już pierwsza odsłona wyraźnie wskazała faworyta, który kontrolował wydarzenia na parkiecie. Ambitni koszykarze znad Bosforu zdołali zbliżyć się w pewnym momencie na 3 punkty, lecz koncertowa gra duetu Miroslav Raduljica - Milan Macvan pozwoliła ponownie odskoczyć na kilkanaście punktów. W ostatniej kwarcie Turcja zdołała uzbierać tylko 10 "oczek".

Rywalem Serbów w walce o złoty medal będzie reprezentacja Litwy, która po niezwykle zaciętym spotkaniu pokonała Hiszpanów. Podopieczni Rimvydasa Samulenasa zwyciężyli różnicą 17 punktów, lecz niemalże przez 37 minut gry na parkiecie toczyła się niezwykle wyrównana walka. W pierwszej połowie niewielką przewagę osiągnęli koszykarze z półwyspu Iberyjskiego, którzy schodząc do szatni prowadzili 47:42. Po przerwie do głosu doszli Litwini a w szczególności Martynas Gecevicius, zdobywca 23 punktów.

W spotkaniach o miejsca 5-8 także obyło się bez większych niespodzianek. Faworyzowana Czarnogóra rozbiła Ukrainę różnicą 37 punktów, głównie dzięki świetnej postawie Vladimira Dasicia. Podkoszowy Buducnosti Podgorica zapisał na swoim koncie 31 punktów, w tym 27 w pierwszej połowie. Już w inauguracyjnej kwarcie Dasic był nie do zatrzymania dla ukraińskich defensorów, kiedy to sam zdobył zaledwie jeden punkt mniej od całej drużyny rywala, a Czarnogóra prowadziła już 27:16. Kolejne 12 "oczek" dorzucił w drugiej kwarcie, a przewaga podopiecznych Dejana Radonjicia urosła do 18 punktów.

Rywalem koszykarzy z Bałkanów będzie ekipa Włoch, która łatwo ograła Francję. Podopieczni Stefano Sacripantiego wygrali każdą kwartę, lecz kluczowa dla losów gry okazała się druga odsłona. W niej "Trójkolorowi" zdołali uzbierać ledwo 6 punktów, dzięki czemu Italia odskoczyła na 10 punktów. Najjaśniejszym punktem wśród zwycięzców okazał się Pietro Aradori, zdobywca 24 punktów i 6 zbiórek.

W rywalizacji o miejsca 9-12 niespodziewaną porażkę poniosła reprezentacja Chorwacji, która uległa Rosji. Spotkanie to przez trzy kwarty nie miało zdecydowanego faworyta, a ostatnie 10 minut padło łupem Rosjan, którzy wygrali dopiero drugi mecz w ryskim turnieju. 21 punktów i 11 zbiórek dla zwycięzców uzbierał Ilya Syrovatko. Rywalami Rosjan w meczu o 9. miejsce będzie Izrael, który ku rozpaczy miejscowych kibiców pokonał gospodarzy turnieju, Łotwę. Do rozstrzygnięcia potrzebna była jednak dogrywka, a koszykarze z Bliskiego Wschodu wygraną zawdzięczają przede wszystkim Antonowi Shoutvinowi - 25 punktów i 7 zbiórek.

Półfinały

Serbia - Turcja 90:69 (M. Raduljica 21, M. Macvan 21 - G. Gen 20)

Litwa - Hiszpania 96:79 (M. Gecevicius 23 - V. Claver 19)

Rywalizacja o miejsca 5-8

Czarnogóra - Ukraina 90:53 (V. Dasic 31 - D. Lukashov 12)

Włochy - Francja 71:56 (P. Aradori 24 - K. Tillie 14)

Rywalizacja o miejsca 9-12

Chorwacja - Rosja 69:79 (Z. Sakic 17 - I. Syrovatko 21)

Łotwa - Izrael 83:86 (R. Freimanis 14, K. Kanbergs 14, A. Berzins 14 - A. Shoutvin 25)

Komentarze (0)