Przed sezonem, zapewne każdy zielonogórski kibic uznałby sam udział Zastalu w rundzie play-off za duży sukces. Tymczasem ekipa z Winnego Grodu, nie tylko zaznaczy swą obecność w tej rywalizacji, ale i przystąpi do niej z uprzywilejowanej pozycji. To tylko świadczy o tym, jak duży progres zaszedł w lubuskim teamie w porównaniu z poprzednim sezonem.
Zastal już nie jest mało zaprawionym w bojach beniaminkiem, ale zespołem, z którym muszą się liczyć najlepsi. Podopieczni Mihailo Uvalin w tegorocznych rozgrywkach udowodnili już nie raz, że ich zwycięstwa z ligowymi potentatami nie musiały być wcale dziełem przypadku czy szczęścia. Przekonały się o tym między innymi ekipy mistrza i wicemistrza Polski oraz Trefla Sopot, Anwilu Włocławek, czy Czarnych Słupsk. Niektóre z tych drużyn, "Zastalowcy" ogrywali wielokrotnie, i właśnie takie triumfy dały zielonogórskiemu zespołowi niemały prestiż.
Co prawda, team z Zielonej Góry nie jest drużyną doświadczoną, jeśli chodzi o rywalizację w play-offach, ale nie wydaje się, żeby ten fakt mógł być dużym mankamentem. Ten sezon z pewnością dla niektórych zawodników, nawet już może wydawać się długi, i właśnie dotychczas 34 rozegrane mecze miały tak "scementować" zespół, aby był gotowy do najważniejszej części sezonu.
Rywala "Zastalowców", ekipę Energii Czarnych Słupsk, można postrzegać, jako drużynę o zbliżonym potencjale do zielonogórzan. Najlepiej świadczy o tym chociażby czwarte miejsce w tabeli Zastalu i piąte słupszczan. Seria siedmiu porażek z rzędu w drugim etapie rozgrywek, na pewno nieco popsuła nastroje w słupskim obozie, ale należy pamiętać, że Czarni to nadal bardzo groźna drużyna. Już nawet ostatni triumf "Czarnych Panter" właśnie nad Zastalem, znacznie poprawił atmosferę w teamie. W sensie psychologicznym, zwycięstwo te również odegrało bardzo istotną rolę.
Słupska ekipa do tej pory, spośród czterech rozegranych spotkań przeciwko zielonogórzanom, wygrała tylko raz, i to całkiem niedawno. Czy drużyna z Pomorza powtórzy ten wyczyn i polepszy swój bilans starć z ekipą Uvalina? Jest to wielka niewiadoma. Play-offy rządzą się swoimi prawami, a sami zawodnicy, którzy na pozór mogą zachowywać spokój, w głębi duszy na pewno będą czuć pewien dreszczyk emocji. Być może oba zespoły na przestrzeni kilkunastu dni, spotkają się aż pięć razy. Zatem takie aspekty jak wytrzymałość, regeneracja sił, czy poznanie słabych stron rywala, mogą okazać się kluczowe.
Zastal Zielona Góra - Energa Czarni Słupsk / niedziela, 22.04.2012, godz. 17:00