- Biorę na siebie odpowiedzialność za to co się stało. Powinienem grać mocniej, szybciej i podejmować lepsze decyzje. Ze wszystkim się spieszyłem. Moi koledzy byli wolni na skrzydłach, powinienem więc do nich podawać - powiedział po przegranym meczu z Utah Jazz (88:100) Marcin Gortat.
Czytaj relację z meczu Utah - Phoenix --->
Nasz rodak zdobył w całym meczu tylko dwa punkty przy fatalnej skuteczności 1/8. Aż pięciokrotnie był blokowany przez rywali. Trzy bloki znalazły się w Top10 wtorku.
Gortat nie miał również wiele do powiedzenia w starciu z wysokimi Jazz. Al Jefferson, Paul Millsap oraz Derrick Favors zanotowali double-double i walnie przyczynili się do najważniejszej wygranej w sezonie.
- Na pewno wykonaliśmy dobrą robotę przeciwko Jeffersonowi w trzech pierwszych kwartach. Niespodziewanie jednak obudził się w czwartej kwarcie i zaczął trafiać jak szalony. To był nasz największy problem w ostatnich pięciu minutach gry - dodał Gortat.