Porażka Byków w United Center, Pierce poprowadził Celtics do wygranej

Wtorkowe spotkania play off przyniosły wyrównanie rywalizacji w dwóch parach. Boston Celtics bez Rajona Rondo wygrali siedmioma punktami w Atlancie, a główny udział miał w tym Paul Pierce, zdobywca 36 punktów. Niespodziewanie, po fatalnej drugiej połowie, Byki przegrały z Sixers i także w tej parze jest remis.

Paweł Sala
Paweł Sala

Nie od dziś wiadomo, że drużyna Chicago Bulls bez Derricka Rose'a traci przynajmniej jedną trzecią na swojej wartości. We wtorek Byki przekonały się o tym dobitnie. W drugim meczu pierwszej rundy play off z Philadelphią 76ers ekipa Toma Thibodeau zagrała fatalnie w drugiej połowie. Przesądziła zwłaszcza katastrofalna trzecia kwarta (14:36).

Jeszcze po pierwszej połowie było 55:47 dla Byków, ale na drugą zespół wyszedł rozkojarzony. Pudłowali liderzy drużyny - Carlos Boozer i Luol Deng (tylko dwa punkty przez 14 minut po przerwie).

Świetne zawody rozegrali niscy gracze Sixers. 26 punktów i 3/3 z dalekiego dystansu zanotował Jrue Holiday. - Powiedziałem mu, żeby sam atakował, a nie wyłącznie rozgrywał - mówił o grze Holiday'a coach Phily, Doug Collins.

Bardzo dobrze zagrał żelazny zmiennik w Sixers, Louis Williams (20 punktów, 6 asyst), a także Evan Turner (19 punktów, 7 zbiórek, 6 asyst).

Bez innej gwiazdy na pozycji rozgrywającego musieli radzić sobie koszykarze Boston Celtics. W drugim pojedynku w Philips Arena w Atlancie Rajona Rondo, ale i nieobecnego również Ray'a Allena godnie zastąpił w ofensywie Paul Pierce. Doświadczony Celt oddał bardzo dużo rzutów z gry, a do tego niemal nie mylił się z linii rzutów wolnych (11/13). W sumie uzbierał double-double (36 punktów, 14 zbiórek).

Zwycięstwo i wyrównanie rywalizacji przez Celtics nie przyszło im jednak łatwo. Jeszcze po trzech kwartach Jastrzębie prowadziły 11 punktami i wydawało się, że kontrolują grę. Do pracy wziął się jednak Pierce, który zrehabilitował się za kiepski występ w meczu numer 1.

Jastrzębie w czwartej kwarcie straciły swojego lidera. Josh Smith doznał urazu lewego kolana.

- Jedyną możliwością, aby wygrać spotkanie było to, że przy nieobecności Rajona i Raya, Paul Pierce musiał zagrać w ten sposób - skomentował Doc Rivers, trener Celtów.

W ostatnim wtorkowym spotkaniu Los Angeles Lakers pokonali Denver Nuggets po raz drugi i objęli prowadzenie 2:0 w serii. Gospodarzy do sukcesu poprowadzili Kobe Bryant (38 punktów) i Andrew Bynum (27 punktów, 9 zbiórek).

Tym razem wygrana Jeziorowcom nie przyszła już tak łatwo, jak w pierwszym starciu obu drużyn. Nie zawiódł lider Nuggets, Ty Lawson (25 "oczek", 7 asyst), który w ostatniej ćwiartce przyspieszył grę ekipy z Denver. Goście byli bliscy doprowadzenia do remisu, ale ostatecznie Lakers wyszli z kolejnej batalii zwycięsko.

Rywalizacja przenosi się teraz do Denver.

Wyniki:

Atlanta Hawks - Boston Celtics 80:87 (24:24, 20:17, 22:20, 14:26)
(J. Johnson 22, J. Teague 18, J. Smith 16 (12 zb) - P. Pierce 36 (14 zb), K. Garnett 15 (12 zb), A. Bradley 14)

Stan rywalizacji: 1:1

Chicago Bulls - Philadelphia 76ers 92:109 (28:25, 27:22, 14:36, 23:26)
(J. Noah 21, J. Lucas 15, C. Watson 12 - J. Holiday 26, L. Williams 20, E. Turner 19)

Stan rywalizacji: 1:1

Los Angeles Lakers - Denver Nuggets 104:100 (32:25, 23:23, 26:26, 23:26)
(K. Bryant 38, A. Bynum 27, R. Sessions 14 - T. Lawson 25, K. Faried 14 (10 zb), D. Gallinari 13, C. Brewer 13)

Stan rywalizacji: 2:0 dla Lakers

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×