Działacze Rosy spełniają nie tylko swoje marzenia

Wiele lat ciężkiej pracy, nie tylko sportowej, ale i organizacyjnej, przyniosło działaczom Rosy upragniony efekt. - Zaproszenie do ekstraklasy odbieram jako sukces naszego klubu - mówi prezes.

Radomski ośrodek koszykarski już jakiś czas temu został dostrzeżony przez władze Polskiej Ligi Koszykówki. Ogrom starań i efektywnej pracy znalazł upragniony skutek w postaci zaproszenia do gry w Tauron Basket Lidze. - W naszej krótkiej historii nie raz udowadnialiśmy, że staramy się zawsze podążać własnymi ścieżkami. Często działaliśmy nieszablonowo, niektórzy mówili, że idziemy wręcz pod prąd. Jednak zawsze przyświecało nam marzenie, aby nasz klub znalazł się w elitarnym gronie najlepszych polskich zespołów - przypomina Przemysław Saczywko, prezes nowo powstałej Spółki Akcyjnej Rosa. - Zaproszenie do ekstraklasy odbieramy jako organizacyjny sukces naszego klubu - podkreśla.

Od najbliższego sezonu kibice Rosy będą oglądać swoich pupili w Tauron Basket Lidze
Od najbliższego sezonu kibice Rosy będą oglądać swoich pupili w Tauron Basket Lidze

Radości z takiego obrotu spraw nie kryje również prezydent miasta Radomia, Andrzej Kosztowniak. - Wracam pamięcią do ostatniego meczu minionego sezonu, kiedy jedni koszykarze cieszyli się z upragnionego awansu, a drudzy, potwornie zmęczeni, nie mogli sięgnąć swojego celu. Ten cel został jednak osiągnięty poprzez zaproszenie, za które chciałbym osobiście podziękować władzom PLK - mówi. - To nie to samo, co kupienie sobie miejsca w lidze - zaznacza. - Zaproszenie to w mojej ocenie docenienie wieloletniego wzorowego działania klubu, który już wcześniej działał bardzo profesjonalnie - dodaje.

Prezes PLK, Jacek Jakubowski, jest pod wrażeniem konsekwencji, z jaką działacze Rosy dążyli do TBL. - To zapał w dążeniu do zapewnienia radomskim kibicom koszykówki na najwyższym poziomie - stwierdza. - Stąd też decyzja Zarządu Polskiej Ligi Koszykówki o zaproszeniu do udziału w rozgrywkach ekstraklasy - informuje.

Gra w najwyższej klasie rozgrywkowej nie oznacza, że radomski klub spocznie na laurach i nie będzie stawiał przed sobą kolejnych celów. - W pierwszym sezonie chcemy bezpiecznie utrzymać się w lidze. Musimy więc wywalczyć miejsce przynajmniej trzecie od końca - anonsuje Robert Bartkiewicz. On oraz jego współpracownicy mają świadomość tego, czym jest liga kontraktowa. - Wiemy, że nie może w niej występować drużyna, która dwa lata z rzędu plasuje się na ostatnich miejscach. Stąd już w pierwszym sezonie chcemy dotrzymać kroku mocnej konkurencji i nabrać tzw. obycia na tym poziomie rozgrywek - kończy generalny menadżer Rosy S.A.

Źródło artykułu: