Cisza we Włocławku tylko pozorna

Brak efektów w postaci kontraktów nie oznacza braku negocjacji. Anwil Włocławek prowadzi rozmowy z kilkoma koszykarzami, a ich finalizacja może nastąpić w ciągu najbliższych dni.

Dzień po podpisaniu kontraktu z Anwilem Włocławek, trener Dainius Adomaitis wrócił na Litwę, wcześniej jednak uzgadniając z włodarzami klubu najważniejsze kwestie odnośnie budowy zespołu na sezon 2012/2013. Obyło się bez nazwisk spisanych na kartce, aczkolwiek swoistą listę życzeń nowy szkoleniowiec pozostawił na biurku prezesa Arkadiusza Lewandowskiego.

Najważniejszym elementem początkowej fazy budowy drużyny są oczywiście koszykarze z polskim paszportem, stąd we Włocławku pozostał Seid Hajrić. Kilka tygodni temu prezes Lewandowski zapowiadał na naszych łamach, że klub bardzo mocno będzie zainteresowany przedłużeniem kontraktu z Krzysztofem Szubargą i choć negocjacje pomiędzy obiema stronami przeciągają się w czasie, trudno sobie wyobrazić sytuację, w której włocławska drużyna lekką ręką pozbywa się jednego z najlepszych zawodników na pozycji rozgrywającego w Tauron Basket Lidze. Tym bardziej, że sam 28-letni gracz czuje się we Włocławku jak w domu, do którego ma notabene tylko 65 kilometrów (koszykarz pochodzi z Inowrocławia).

Póki co na inne konkrety trzeba poczekać, choć jak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, w kręgu zainteresowań Anwilu są koszykarze, którzy w maju wywalczyli mistrzostwo Polski z Asseco Prokomem Gdynia. Klub na razie nie chce zdradzać jednak żadnych nazwisk, wszak rodzimych koszykarzy na wysokim poziomie nie jest aż tak wielu, a angaż oferują im także inne drużyny z czołówki ligi: Trefl Sopot czy Zastal Zielona Góra. Jednocześnie cisza w Gdyni nie oznacza, że wiceprezes Walter Jeklin nie negocjuje warunków przedłużających współpracę z dotychczasowymi zawodnikami, więc sprawa nie jest przesądzona.

Wiadomo natomiast jak potoczą się losy młodszych graczy włocławskiego zespołu: z wypożyczenia z Kutna wróci na Kujawy Wojciech Glabas, lecz wszystko wskazuje na to, że kolejne rozgrywki ponownie spędzi na parkietach pierwszej ligi. We Włocławku natomiast na pewno pozostaną Kamil Maciejewski i Michał Sokołowski, którzy byli już w pierwszej drużynie w poprzednim sezonie.

Trener Dainius Adomaitis dla obu widzi rolę w swojej ekipie i raczej przesądzone jest, że obaj otrzymają szansę na udowodnienie swoich umiejętności na parkietach Tauron Basket Ligi. Oczywiście, trudno przypuszczać by mieli otrzymać wiodące role w zespole, lecz być może zwiększy się, w porównaniu z zeszłym sezonem, dla nich ilość minut podczas meczów, a także sama ilość rozegranych gier. W poprzednich rozgrywkach Sokołowski grał przeciętnie cztery minuty w 17 spotkaniach, a Maciejewski pięć minut w 16.

Źródło artykułu: