Nad morzem spędziłeś całe swoje życie. Ukształtowałeś się koszykarsko w Sopocie, a ostatnio w Gdyni i postanowiłeś zmienić klub. Co było główną przyczyną tej decyzji?
- Oprócz tego, że przez całą swoją karierę grałem w trójmieście to jeszcze mieszkam w Jastarni na półwyspie helskim, czyli dokładnie całe życie spędziłem nad morzem. Co było przyczyna przenosin? Myślę, ze chęć jakiejś zmiany, spróbowania czegoś nowego, a także dalszego rozwoju.
Grając tyle lat w jednym klubie, rokrocznie wygrywałeś tytuł mistrza Polski. Odczuwalny był brak motywacji?
- Absolutnie nie. Braku motywacji nigdy nie odczuwałem, a każde mistrzostwo wywalczone przez te ostatnie lata w trójmieście to zawsze było coś wyjątkowego i nigdy nie umniejszało motywacji do osiągnięcia celu w następnych sezonach.
Byłeś zadowolony ze sposobu wykorzystywania twojej osoby na boisku w Asseco Prokomie?
- W Asseco Prokomie każdy zawodnik miał swoje ściśle określone zadania na boisku, dlatego też czasem gra poszczególnych koszykarzy nie wybiegała zbytnio poza konkretnie określony plan. W pewnym sezonie tak też było w moim przypadku. Ja chciałem coś zmienić, dalej się rozwijać, zagrać w drużynie, w której będę też inaczej wykorzystywany, niż do tej pory w Asseco Prokomie. Ważnym było również, by nie był to zespół z dołu tabeli, wręcz przeciwnie, walczący o najwyższe cele w lidze.
Dlaczego padło akurat na ekipę Stelmetu Zielona Góra?
- Ważnym elementem była osoba trenera Mihailo Uvalina oraz profesjonalizm klubu, czyli to, o czym wiadomo w całej Polsce. Chcę się rozwijać, dużo trenować. Zielona Góra najbardziej mi to umożliwi. Chciałem zmienić otoczenie, potrzebowałem czegoś innego, nowych doświadczeń. Wiele lat grałem w jednym klubie, potrzebna była więc ta zmiana
Z Asseco Prokomem wiele lat grałeś w Eurolidze. Teraz będzie niejako degradacja o poziom niżej do EuroPucharu. Nie przeszkadza ci to?
- Na pewno mi to nie przeszkadza. EuroPuchar również zrzesza wielkie europejskie marki i nie ma znaczenia, że tym razem nie zagram w Eurolidze, tylko EuroPucharze. Cieszę się, że będę mógł spróbować czegoś nowego i sprawdzić się w nowej rzeczywistości.
Twoją silną stroną jest defensywa. Trener Uvalin przywiązuje do tego wielką wagę. Liczysz, że dzięki temu szybko się porozumiecie i znajdziecie wspólny język?
- Osoba trenera i to jak ustawia swój zespół była jednym z ważniejszych powodów dlaczego właśnie wybrałem Zieloną Górę. Mam nadzieje, że szybko porozumiem się z trenerem i będę ważnym elementem budowanej przez niego drużyny.
Wybiegając w przyszłość. Jak dla takiego zawodnika jak ty, który ma wiele złotych medali PLK, może smakować ewentualny srebrny lub brązowy?
- Przechodząc do Stelmetu chcę walczyć o jak najlepsze miejsce, a które to będzie, okaże się dopiero po sezonie. Jeżeli w klubie będzie fajna atmosfera, wszyscy będą chcieli pracować to na pewno będziemy wysoko.
Jakie są twoje cele po opuszczeniu Asseco Prokomu i co chciałbyś jeszcze osiągnąć w swojej karierze.
- Na razie koncentruję się na jak najlepszym sezonie w Stelmecie Zielona Góra. Natomiast w przyszłości chciałbym zagrać w jednym z euroligowych klubów ligi hiszpańskiej.
Obecnie trwają przygotowania reprezentacji Polski do el. EuroBasketu. Nie znalazłeś się jednak w szerokiej kadrze trenera Pipana z powodu kontuzji.
- Powołanie na kadrę otrzymałem, ale nie mogłem stawić się na zgrupowaniu reprezentacji z powodu kontuzji. Mam nadzieję, że moja praca w przyszłym sezonie zaowocuje kolejnym powołaniem, ponieważ chciałbym w dalszym ciągu grać z orzełkiem na piersi.