Trener Ales Pipan po meczu wyglądał na totalnie zdołowanego. Nie potrafił dokładnie podać przyczyny porażki. - Chciałbym pogratulować naszym przeciwnikom, zagrali dzisiaj bardzo dobry mecz i absolutnie zasłużyli na to zwycięstwo. Zagraliśmy najgorszy mecz od miesiąca, byliśmy szczególnie bezradni w ofensywie. Nie można wygrać meczu, jeśli tylko Marcin Gortat zdobywa punkty. Nie walczyliśmy, nie byliśmy wystarczająco agresywni w obronie, pudłowaliśmy bardzo dużo rzutów w ataku - twierdzi trener reprezentacji Polski.
W meczu z Belgami praktycznie tylko Marcin Gortat zagrał na swoim normalnym, przyzwoitym poziomie (23 punkty, 9 zbiórek). Reszta zawodników kompletnie zawiodła. Nasza gra w ataku opierała się na prostym schemacie - "gramy na Gortata i czekamy co zrobimy". Dziennikarze po meczu mieli sporo pretensji do trenera i dopytywali o ilość zagrywek w ofensywie. - Mamy dużo zagrywek. Zagraliśmy dzisiaj bardzo słabo w ofensywie, pudłowaliśmy wiele otwartych pozycji, na co nie ma wytłumaczenia - dodaje Pipan.
- Każdy początek jest trudny, to był dopiero pierwszy mecz. Nie znam na tę chwilę dokładniej przyczyny porażki. Być może jutro, kiedy przeanalizuje ten mecz będę mądrzejszy. Na pewno każdy z nas ten mecz chciał wygrać, dać z siebie wszystko - podkreśla trener Ales Pipan.
- Przed meczem zakładaliśmy sobie, że będziemy walczyć do samego końca o zwycięstwo. Jednak kompletnie tego nie widziałem, nie zrealizowaliśmy tych założeń. Jednak jak mówię, jest to dopiero pierwszy mecz, przed nami jeszcze siedem spotkań i na pewno damy z siebie wszystko - dodaje trener reprezentacji Polski.