Warto tutaj grać - rozmowa z Levi Knutsonem, nowym zawodnikiem Energi Czarnych Słupsk

Nowy zawodnik Energi Czarnych, Levi Knutson, opowiada o tym, co skłoniło go do gry w Polsce, o relacjach z kolegami z zespołu, a także o swoich początkach w nauce języka polskiego.

Michał Żurawski
Michał Żurawski

Michał Żurawski: Podpisałeś kontrakt z Energą Czarnymi Słupsk. Co skłoniło cię do gry w Polsce?

Levi Knutson: - Polska liga prezentuje bardzo wysoki poziom, więc kiedy otrzymałem ofertę nie zastanawiałem się ani przez chwilę. Energa Czarni to naprawdę mocna drużyna, która w najbliższym sezonie ma szansę osiągnąć wiele.

Czy rozmawiałeś z kimś o naszej lidze, zanim zdecydowałeś się parafować umowę?

- Bardzo dużo na temat waszej ligi rozmawiałem ze swoim agentem. Zgodnie stwierdziliśmy, że jest tutaj spora rywalizacja, co pozytywnie wpłynie na mój rozwój. Udało mi się także porozmawiać z innymi zawodnikami, którzy występowali w Polsce i powiedzieli mi, że warto tutaj grać.

Możesz zdradzić z kim na przykład rozmawiałeś?

- Tych graczy było naprawdę sporo i nie pamiętam wszystkich. Najwięcej rozmawiałem z zawodnikiem, który jeszcze w minionym sezonie grał właśnie w Słupsku - Davidem Weaverem.

Co wiedziałeś o Polsce przed podpisaniem kontraktu? Ostatnio występowałeś w Hiszpanii, gdzie klimat jest znacznie cieplejszy.

- Polska nie jest mi obca. Byłem tu dwa lata temu przez 10 dni i występowałem w programie "Athletes in Action". Bardzo spodobał mi się wasz kraj. To naprawdę piękne miejsce, a to, że teraz tu mieszkam, sprawia, iż chciałbym jak najdokładniej poznać historię Polski. Wiem, że tutaj jest chłodniej niż w Hiszpanii, ale zupełnie mi to nie przeszkadza.

Czy znasz już jakieś polskie słowa?

- Znam już parę podstawowych słów. Jednak z żoną dopiero zaczynamy naukę, ale idzie nam całkiem nieźle. Dzisiaj na przykład nauczyliśmy się liczyć do dziesięciu (śmiech).

Macie z nauką naszego języka spore trudności? Nie od dziś wiadomo, że polski do najłatwiejszych języków nie należy.

- Tak, polski jest bardzo trudny, ale staramy się opanować go jak najlepiej. Najwięcej problemów sprawiają nam te wszystkie zmiękczenia, które znacznie różnią się od tego, co występuje w języku angielskim. Mimo to, staramy się codziennie nauczyć czegoś nowego.

Jak wspominasz swój ostatni sezon w Hiszpanii, gdzie najpierw występowałeś w Mallorce, by później przenieść się do Huesci?

- To było wspaniałe doświadczenie. Z każdym kolejnym dniem wraz z żoną coraz bardziej przystosowywaliśmy się do nowej kultury czy zespołów. Spotkaliśmy w Hiszpanii wielu fantastycznych ludzi, których nigdy nie zapomnę. Wielką zaletą zawodu koszykarza jest to, że masz przyjaciół na całym świecie.

Nie uważasz, że przejście z Hiszpanii do Polski to krok w tył w twojej karierze?

- Nie, nie uważam tak. Polska ekstraklasa jest znacznie silniejsza od drugiej ligi hiszpańskiej i nie mam co do tego żadnych wątpliwości.

Do Słupska zostałeś wypożyczony z Saragossy. Czy masz nadzieję, że dzięki dobremu sezonowi w Polsce, dostaniesz szansę zagrania wreszcie w lidze ACB?

- Na pewno mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zagrać w ACB, ale jeżeli tak by się nie stało, to nie będę zmartwiony. W Europie jest wiele innych, silnych lig, w których z ogromną chęcią bym zagrał.

Jakie są twoje mocne i słabe strony?

- Moimi zaletami są na pewno to, że jestem bardzo dobrym obrońca oraz, iż potrafię zdobywać punkty na wiele różnych sposobów. Swoich słabych stron nie będę wyjawiał, ale mogę powiedzieć, że z każdym dniem staram się ciężko trenować i pozbywać się wszystkich mankamentów w mojej grze.

Jesteś znakomitym strzelcem z dystansu, o czym świadczy choćby 46% skuteczność w minionym sezonie w Hiszpanii. Jak ty to robisz?

- Bóg pobłogosławił mnie i dał odrobinę talentu. Staram się wykorzystać to i bardzo ciężko pracuje nad tym, aby nie zaprzepaścić, tego co otrzymałem, a to rozwijać.

Czy rozmawiałeś z trenerem Linartasem o swojej roli w drużynie?

- Nie za wiele. Obecnie rozpoczęliśmy przygotowania i staramy się być w jak najlepszej kondycji przed nowymi rozgrywkami. Po jakimś czasie pewnie zobaczymy, na co każdego stać i dopiero wtedy będzie można myśleć o tym, kto w drużynie będzie pełnił jaką rolę.

Co możesz powiedzieć o swoich nowych kolegach z zespołu? Z kim spędzasz najwięcej czasu?

- Każdy na treningach daje z siebie maksimum, więc wierzę, że będziemy zespołem, który stać na wszystko. Moi koledzy są naprawdę mili i pomagają mi się przystosować do życia w Polsce. Najwięcej czasu spędzam z Toddem, Robertem i Odedem. To super goście!

Jakie są twoje oczekiwania na najbliższy sezon? Co chcesz osiągnąć?

- Chciałbym po prostu, aby nasz zespół ciężko pracował i nie czuł strachu przed nikim. Spodziewam się, że będziemy wśród zespołów, które od początku do samego końca, będą biły się o mistrzostwo Polski.

Chciałbyś coś powiedzieć kibicom Energi Czarnym przed zbliżającymi się rozgrywkami?

- Obiecuję, że cała drużyna będzie trenowała i grała tak, abyście wy i cały Słupsk byli z nas dumni!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×