Drugi dzień turnieju w Przemyślu rozpoczął się od pojedynku Jeziora Tarnobrzeg, ze słowacką BK 04 AC LB Spiska Nowa Wieś. Oba zespoły wygrały swoje piątkowe mecze - tarnobrzeżanie pokonali po wyrównanym meczu Polonię Przemyśl, zaś ich rywale bez większych problemów UMKS Kielce. Faworytem spotkania wydawała się drużyna Dariusza Szczubiała, co potwierdziły już pierwsze minuty.
"Jeziorowcy", którzy do tego meczu przystąpili bez narzekającego na uraz Jakuba Dłoniaka, szybko objęli prowadzenie 5:0, po udanych akcjach podkoszowych Maurice Pearsona i Dawida Przybyszewskiego. Słowacy zupełnie nie radzili sobie na desce i już po pierwszej kwarcie przegrywali bardzo wyraźnie 26:13. Przedstawiciel TBL wypracowaną przewagę utrzymał do przerwy, głównie za sprawą dobrze dysponowanego tego Pearsona, którego wspierał dzielnie jego rodak Matt Addison. Goście ze Slowacji nadal razili nieskutecznością i na przerwę schodzili z 13 punktową stratą (34:47). Wydawało się, że zespół Dariusza Szczubiała nie będzie miał żadnych problemów z wygraniem drugiego meczu na turnieju.
Jak się jednak okazało stało się zupełnie inaczej. Trzecią część gry zdecydowanie lepiej zaczęli Słowacy. W zespole z Nowej Wsi wyróżniał się zwłaszcza Aco Madić - zdobywca 21 punktów. Dzielnie wspierali go Rok Ulman i Vladimir Hovanak, którzy rzucili odpowiednio 13 i 12 "oczek". Goście zza południowej granicy szybko odrobili stratę i w połowie IV kwarty objęli pierwsze prowadzenie 70:69, którego nie oddali już do końca meczu. W ostatniej akcji losy spotkania mógł jeszcze zmienić Xavier Alexander, jednak silny skrzydłowy Jeziora poślizgnął się, a piłkę przechwycili koszykarze z Nowej Wsi wygrywając ostatecznie 77:79.
Jezioro Tarnobrzeg - LB Spiska Nowa Wieś 77:79 (26:13, 21:21, 15:23, 15:22)
Najwięcej punktów:
Jezioro: Addison 18 (3x3), Pearson 14, Przybyszewski 13, Alexander 11
Spiska: Madić 21 (4x3), Ulman 13, Hovanak 12
Znacznie mniej emocji dostarczyło drugie spotkanie pomiędzy Polonią Przemyśl, a UMKS Kielce. Kibice zgromadzeni w hali przy ul. Mickiewicza tylko przez pierwszych sześć minut byli świadkami wyrównanego pojedynku. Potem przewaga zespołu prowadzonego przez Macieja Milana stopniowo rosła, głównie za sprawą rewelacyjnie tego dnia dysponowanego Michał Musijowskiego, który nie dość, że trafiał z dystansu to jeszcze rewelacyjnie rozdzielał piłki swoim partnerom. To po jego podaniach Artur Mikołajko (20 pkt.) i Dariusz Wyka (11 pkt.) pewnie kończyli akcję punktami. Do przerwy grający na wysokiej skuteczności Przemyślanie zdobyli aż 50 "oczek". Gości w grze utrzymywał tercet Kamecki-Wróbel-Busz. Na szczególne słowa uznania zasługuje postawa ostatniego z wymienionych graczy - Artur Busza , który zdobył 18 punktów trafiając przy tym cztery "trójki".
W ekipie kieleckiej po raz kolejny brakło wartościowych zmienników. Trener Rafał Gil może mieć spore problemy z rotacją podczas nadchodzącego sezonu. Dość wspomnieć, że w/w gracze zdobyli w sobotę 47 z 69 punktów całej drużyny.UMKS słabo spisywał się zwłaszcza w strefie podkoszowej. Po przerwie przemyślanie kontrolowali przebieg meczu, a ich przewaga nie schodziła poniżej 10 punktów. Ostatecznie gospodarze turnieju pewnie wygrali 86:69
Polonia Przemyśl - UMKS Kielce 86:69 (26:18, 24:19, 14:18, 22:14)
Najwięcej punktów:
Polonia: Mikołajko 20, Wyka, Kukiełka, Płocica - 11, Musijowski, Machowski - 10
UMKS: Busz 18, Kamecki 17, Wróbel 12