Monika Krawiec: Myślałam, że to koniec przygody z koszykówką

Zawodniczka Energi Toruń ubiegły sezon spędziła na leczeniu kontuzji. Nie wróciła jeszcze do optymalnej formy, ale wznowiła treningi i punktuje na przedsezonowych sparingach.

Monika Krawiec zmaga się wciąż z kontuzją kolana. Zawodniczka Energi w październiku zeszłego roku przeszła operację. Miała po niej wrócić w połowie sezonu, a pauzowała przez rok. Straciła cały sezon. - Nie do końca jest tak, jakbym tego chciała. Raz jest lepiej, a raz gorzej. W dalszym ciągu staram się wrócić do normalnego treningu. Wielokrotnie myślałam, że to już koniec mojej przygody z koszykówką. Jednak są przy mnie ludzie, którzy wierzą, że uda mi się wrócić i nie pozwalają mi się poddać - zapewniła wychowanka Wisły Kraków.

Pochodząca z Ostrowa torunianka trenuje już razem z drużyną, uczestniczyła w obozie przygotowawczym w Zakopanem. Zagrała w obu test-meczach z Widzewem Łódź. W pierwszym sparingu zawodniczka zdobyła 9 punktów, w drugim zaś dwa. - Tak jak już wspomniałam, w dalszym ciągu staram się wrócić do treningu. O żadnej dyspozycji nie mogę się wypowiadać. Na pewno muszę dać sobie trochę czasu i małymi kroczkami odbudowywać pewność siebie, przełamać się, odnaleźć swoje miejsce na boisku. Po prostu muszę uzbroić się w cierpliwość, bo dużo ciężkiej pracy przede mną - stwierdziła Krawiec.

Po roszadach w składzie Energi, do drużyny dołączyło osiem nowych koszykarek. Jedenastodniowy obóz w Zakopanem był doskonałą okazją nie tylko do poznania się z nowymi zawodniczkami na parkiecie, ale również i prywatnie. - Myślę, że to są naprawdę fajne, sympatyczne, a przede wszystkim ambitne dziewczyny, które będą chciały się pokazać z jak najlepszej strony - oceniła zawodniczka.

To będzie piąty sezon Moniki Krawiec w barwach Energi. W ubiegłym wywalczyła na ligowych parkietach brązowe medale. I jak przyznaje zawodniczka, kibice, działacze oraz koszykarki na pewno nie chcą zejść poniżej tego poziomu, jednak trudno w sporcie wszystko przewidzieć. - W poprzednim sezonie Toruń miał naprawdę solidną drużynę. Dziewczyny ustawiły poprzeczkę bardzo wysoko. Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc wszyscy, a przede wszystkim kibice oczekują podobnych rezultatów. Jednak sezon sezonowi jest nierówny. To jest nowa drużyna i tak naprawdę każda z nas powinna za cel sobie postawić walkę o każdą piłkę i każdy punkt - powiedziała torunianka.

Komentarze (1)
avatar
kiss
19.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Monika nie jest na pewno wychowanką Wisły Kraków.:)