Nie takiej inauguracji nowego sezonu spodziewali się kibice AZS-u Koszalin. Akademicy po wyrównanym boju ulegli 77:78 Jezioru Tarnobrzeg. Taki wynik to niemiła niespodzianka dla fanów basketu w Koszalinie.
- Jesteśmy po prostu wściekli, bo przegraliśmy mecz, który powinniśmy wygrać. Musimy się teraz przygotować na Prokom. Każde spotkanie jest teraz dla nas ważne, szczególnie po tym, co pokazaliśmy przeciwko drużynie z Tarnobrzegu - mówił Darrel Harris, który w pierwszym meczu zdobył raptem cztery punkty.
Zespół, który w poprzednim sezonie toczył wyrównane boje w ćwierćfinale play-off z Asseco Gdynia został solidnie przebudowany. Ze "starej" gwardii pozostało raptem czterech koszykarzy, w tym motor napędowy drużyny - Igor Milicić, który jednak jest kontuzjowany.
Na efekty pracy Teo Cizmicia trzeba będzie jeszcze poczekać. Chorwat zastąpił na ławce trenerskiej Andreja Urlepa i ma do dyspozycji kilku reprezentantów Polski. Do drużyny akademików dołączył także Michael Kuebler - były gracz Asseco Prokomu. Od tego sezonu AZS gra w nowoczesnej hali, a fani oczekują ciekawych widowisk.
Emocje fanom powinien zafundować przyjazd mistrzów Polski. Prokom wydaje się nie być tak silny jak w poprzednich sezonach, eksperci są nawet zdania, że to Stelmet Zielona Góra jest faworytem do mistrzostwa, ale Asseco zawsze przyświeca jeden cel. Mecze w Superpucharze Polski z Treflem Sopot oraz ligowe ze Startem Gdynia pokazały, że forma gdynian daleka jest od ideału. Gdynianie wprawdzie pokonali beniaminka Tauron Basket Ligi, ale styl tego zwycięstwa pozostawił wiele do życzenia.
- Start zagrał dobrą koszykówkę, na naprawdę wysokim poziomie intensywności, bardzo fajnie dzielili się piłką i wynik pierwszej połowy to odzwierciedlał. W drugiej połowie wprowadziłem pewne zmiany, które dały wymierne efekty. Wprowadziłem przede wszystkim strefę w defensywie, która pozwoliła ograniczyć nieco zdobycze punktowe Startu i odskoczyć Asseco Prokomowi - mówił Kestutis Kemzura szkoleniowiec Asseco Prokomu.
Nie tylko wspomniany wcześniej Kuebler wystąpi przeciwko byłej drużynie. W tej roli zagra także Piotr Pamuła. Rzucający obrońca z niecierpliwością czeka na sobotni pojedynek. - Krótki okres czasu, który spędziłem w Koszalinie był dla mnie bardzo pozytywny pod każdym względem, ale teraz mam już nowe wyzwania i nowego trenera. Moją decyzje o przejściu do zespołu trenera Kemzury traktuję jako ogromny krok do przodu. Pod okiem litewskiego trenera mogę stać się dużo lepszym koszykarzem - stwierdził Pamuła.
AZS przystąpi do mecz z nowym rozgrywającym. W piątek klub podpisał kontrakt z 25-letnim Sekiem Henry.
[b]Początek meczu AZS Koszalin - Asseco Prokom Gdynia w sobotę 7.10.2012 o godz. 17.
[/b]