Niedźwiadki postraszyły Śląska- relacja z meczu WKS Śląsk Wrocław - Budimpex Polonia Przemyśl

W III kolejce we Wrocławiu kibice przeżyli prawdziwą sinusoidę w wykonaniu gospodarzy. Ostatecznie po zaciętym boju to dwa punkty zostały zapisane na koncie WKS-u.

Mecz we Wrocławiu rozpoczął się pod wyraźne dyktando Śląska. Po 3 minutach gry WKS po trójkach Łukasza Diduszko i Norberta Kulona oraz punktach Pawła Kikowskiego prowadził 10:0. Zdezorientowani i zaskoczeni takim obrotem spraw koszykarze z Przemyśla grali bardzo chaotycznie i niepewnie. To było wodą na młyn dla Śląska, który za sprawą Kikowskiego powiększał swoją przewagę. Chwilami Polonia była bezradna przyglądając się poczynaniom graczy z Wrocławia. Dopiero pod koniec kwarty wprowadzony na parkiet Dariusz Wyka poderwał do walki swoich kolegów kończąc efektownie dwie kolejne akcje. Ostatecznie na przerwę między kwartami zespoły schodziły przy wyniku 34:14...

Wspomniana przerwa musiała spowodować, że trener Maciej Milan wstrząsnął swoją drużyną. Gracze z Przemyśla wyszli na parkiet podrażnieni słabą pierwszą kwartą w swoim wykonaniu i kolejną odsłonę rozpoczęli od mocnego uderzenia. Śląsk grał bardzo nonszalancko popełniając wiele niewymuszonych strat. Polonia po kolejnych dwóch rzutach zza linii 6,75 zbliżyła się do wrocławian na 12 oczek, a na tablicy widniał wynik 38:26. Swoje czwarte przewinienie popełnił Krzysztof Sulima i powędrował na ławkę rezerwowych. Odpowiedzią na dobrą grę Wyki i jego kolegów była trójka Kikowskiego, która ożywiła na moment grę Śląska. Świetnie grą Polonii kierował Michał Musijowski, który znakomitymi podaniami obsługiwał swoich kolegów i sam trafił ważny rzut na równo z syreną dając po dwóch kwartach wynik 43:35 dla WKS-u.

W szatni trenerzy Tomasz Jankowski i Jerzy Chudeusz musieli trochę przywrócić do porządku swój zespół, który na początku trzeciej kwarty wydawał się być bardziej zdeterminowany. Po punktach Kulona i Radosława Hyżego wrocławianie powiększali znów swoją przewagę. Kiedy wydawało się, że Śląsk znów przejął inicjatywę goście dwukrotnie trafili z dystansu za sprawą Tomasza Przewrockiego i Bartosza Bala i przewaga znów zmalała do sześciu oczek. Wtedy Polonia poszła za ciosem i świetnie dysponowany w tym fragmencie gry Grzegorz Kukiełka wyprowadził swój zespół na prowadzenie, pierwsze w całym spotkaniu. Sytuacja zaczęła przypominać tą z meczu ze Spójnią kiedy to goście gonili wrocławian, aż udało im się dowieźć zwycięstwo do końca. Sytuację szybko uratował Adrian Mroczek-Truskowski trafiając za trzy punkty na remis 52:52. Za chwilę podobnym wyczynem po drugiej stronie parkietu popisał się Dariusz Wyka i przed ostatnią kwartą to goście prowadzili dwoma oczkami.

Czwartą odsłonę wrocławianie zaczęli od mocnej obrony. Jednak po kolejnych akcjach Kukiełki to goście powiększali swoją przewagę. Sygnał do zrywu znów dał Kikowski, który trafił ważną trójkę prosto sprzed oczu Wyki. Gra toczyła się kosz za kosz. Obie ekipy w tym fragmencie popełniały mnóstwo błędów. Efektem tego był piąty faul Sulimy, który spowodował, że gracz WKS-u końcówkę spotkania oglądał już tylko z ławki. Wtedy celną trójką popisał się Musijowski wyprowadzając Polonię na 66:62. Tym samym bardzo szybko odpowiedział kapitan Śląska Adrian Mroczek-Truskowski, a po kolejnych wolnych Diduszki zrobił się remis. Wtedy to znów błysnął Norbert Kulon. Młody rozgrywający Śląska popisał się trójką, ale zaraz poszedł śladem Sulimy i opuścił parkiet za 5 przewinień. Kluczowym momentem był niecelny rzut spod samego kosza Wyki, a Śląsk do końca pewnie wykorzystywał rzuty osobiste i z problemami, ale dowiózł do końca pierwsze zwycięstwo we własnej hali w tym sezonie. Warto nadmienić, że kolejne double-double w tym sezonie zanotował Łukasz Diduszko zapisując na swoim koncie 17 punktów i 10 zbiórek.

WKS Śląsk Wrocław - Budimpex-Polonia Przemyśl 75:66 (34:14, 9:21, 10:20, 22:11)

WKS Śląsk: Diduszko 17 (1x3), Kikowski 16 (3x3), Mroczek-Truskowski 16 (4x3), N. Kulon 11 (3x3), Hyży 4, Ochońko 4, Bochenkiewicz 2, Flieger 2, Sulima 2, Hajnsz 0, Prostak 0.

Polonia: Kukiełka 16 (2x3), Wyka 12 (2x3), M. Musijowski 9 (1x3), Bal 7 (1x3), Przewrocki 7 (1x3), Mikołajko 6, Kolowca 4, Płocica 2, Zabłocki 2, Urban 1.

Komentarze (6)
avatar
Kaczka
8.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
6 pkt zdobyte przez podkoszowych Śląska robi wrażenie. Było już kilka zespołów, które myślały że samym obwodem zawojują ligę. Cienko to widzę... 
krokodyl112
7.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jankowski to taki Urlep dla biednych. Nauczył się łapać za głowę i krzyczeć na zawodników, ale to nie wystarczy. Nie ma zespołu. 
barakuda
7.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po tym meczu tymbardziej się dziwię jak Polonia mogła u siebie przegrać z Kielcami. 
avatar
Piterekkk
7.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
myślę że akurat do sędziowania większych zastrzeżeń mieć nie można. Jeden niesportowy dla Przemyśla trochę z kapelusza ale wyrzucenie Sulimy za 5 fauli też moooocno wątpliwe. Zasadniczo sędziow Czytaj całość
kolka
7.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
nie żebym sie czepiał ale tak jakos jest, że Ślask te wyrównane mecze rozstrzyga często na swoją korzyść osobistymi. Na trzy minuty do końca po 3 Kulona wyprowadzającej Sląsk na 69: 66 Przem Czytaj całość