Nie lada wyczynem popisali się w poprzedniej kolejce zawodnicy z Siedlec. Koszykarze SKK w pojedynku z wyżej notowanym Śląskiem Wrocław zdobyli zaledwie… 35 punktów. - Nie ukrywam, że jak zobaczyłem ten wynik, to w pierwszej chwili myślałem, że to jakiś błąd. Fakt, byłem strasznie zaskoczony, chyba jak wszyscy, bo 50 punktów różnicy w naszej wyrównanej lidze to bardzo rzadki wynik - przyznał dla SportoweFakty.pl Karol Dębski, były zawodnik SKK. Zawodnicy z Wrocławia byli lepsi praktycznie w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Wystarczy wspomnieć, iż najskuteczniejszym zawodnikiem ekipy z Mazowsza był Radosław Basiński, który zdobył zaledwie 7 punktów.
- Zdecydowanie zdeklasowaliśmy swojego przeciwnika. Nie robiliśmy praktycznie żadnych niepotrzebnych błędów, ale przede wszystkim wygraliśmy naszą deskę. Zbieraliśmy też w ataku, co miało bardzo duże znaczenie. Ze statystyk wynika, że oni są w tym elemencie bardzo silni, a my im go zabraliśmy - przyznał po meczu Paweł Bochenkiewicz, zawodnik Śląska. Małym usprawiedliwieniem dla zespołu z Siedlec może być fakt, iż w meczu z beniaminkiem zabrakło Kamila Sulimy, który jest motorem napędowym SKK. Nie można jednak absencją wychowanka Legii Warszawa wytłumaczyć tak bolesnej przegranej. Z pewnością siedlczanie zrobią wszystko, aby przed własnymi kibicami zrehabilitować się za tą porażkę.
W dużo lepszych nastrojach przystąpią do sobotniego pojedynku koszykarze z Ostrowa Wielkopolskiego. Opromienieni zwycięstwem nad Startem Lublin zrobią wszystko, aby w Siedlcach podtrzymać dobrą passę. W pojedynku przeciwko ekipie z Lublina szczególnie z dobrej strony pokazał się duet Marcin Dymała - Łukasz Olejnik, który zdobył łącznie 38 punktów.
Podopieczni Mikołaja Czai potrafią grać na obcych parkietach, co udowodnili między innymi pokonując w Stargardzie Szczecińskim miejscową Spójnię. Liderem beniaminka jest zdobywający średnio prawie 17 oczek Łukasz Olejnik. Trzy punkty mniej notuje były koszykarz Openu Basket Pleszew - Wojciech Żurawski, który ponadto znakomicie wywiązuje się z roli zbierającego (średnio 11 piłek na mecz). Motorem napędowym Stali jest natomiast rozgrywający Marek Szumełda-Krzycki, który w poprzednim sezonie jeszcze w barwach Znicza Basket Pruszków prezentował się świetnie.
Sobotni pojedynek zapowiada się niezwykle emocjonująco. Minimalnym faworytem spotkania jest ekipa z Ostrowa Wielkopolskiego, która w poprzedniej serii gier wróciła na zwycięską ścieżkę. Siedlczanie natomiast zrobią wszystko, aby zrehabilitować się przed własnymi kibicami za kompromitującą porażkę ze Śląskiem Wrocław. Której drużynie uda się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę? Wszystko rozstrzygnie się w sobotę około godz. 20 na parkiecie w Siedlcach.
SKK Siedlce - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski (03.11.2012) godz. 18:00, Hala w Siedlcach przy ul. Prusa 6 wstęp: bilet normalny - 10 zł, bilet ulgowy - 5 zł.