Wreszcie dopisało szczęście - komentarze po meczu Franz Astoria Bydgoszcz - Znicz Basket Pruszków

Znicz Pruszków dalej nie potrafi zwyciężyć w spotkaniu wyjazdowym. Natomiast bydgoszczanie już teraz myślą o najbliższej potyczce z UMKS Kielce.

Michał Spychała (trener Znicza): My graliśmy w tym meczu zrywamy i ciężko byłoby taką postawą wywalczyć tutaj jakiś korzystny wynik. W Bydgoszczy przegra jeszcze nie jedna dobra drużyna. Wówczas straciliśmy swoich podstawowych graczy i nie mieliśmy na ławce zbyt dużej rotacji. To zadecydowało o sukcesie Astorii. Gdy dodamy do tego słabszy dzień liderów, to wiemy już skąd wzięła się ta porażka.

Mateusz Bierwagen (skrzydłowy Franz Astorii): Od kilkunastu miesięcy już inaczej podchodzę do uprawiania sportu. Kiedyś bardziej liczyły się bardziej zdecydowanie inne rzeczy. Teraz powinniśmy mieć zdecydowanie więcej zwycięstw. Bardzo żałujemy porażek w starciach z Polonią Przemyśl i Stalą Ostrów Wielkopolski. Musiał wreszcie przyjść ten dzień, kiedy to my mamy trochę więcej szczęścia.

Jarosław Zawadka (trener Franz Astorii): Mam sporo pretensji do graczy o te wolne. Są wreszcie jednak powody do radości, ale pełnia szczęścia będzie dopiero po ewentualnym pokonaniu UMKS Kielce. Byliśmy świetnie przygotowani do tego pojedynki i gdyby nie głupie straty mogła kosztować nas bardzo wiele. Z meczu na mecz rozkręcą się Sebastian Laydych. Jest teraz na pewno lepiej niż dwa lata temu, kiedy w tym okresie nie mieliśmy żadnego zwycięstwa.

Komentarze (1)
barakuda
11.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znicz gra coraz słabiej - praktycznie z kazdym meczem. Gdyby grali tak jak w Kutnie i Toruniu to by wygrali.