Dariusz Szczubiał (trener Jeziora Tarnobrzeg): Nie mam w zwyczaju personalnie odnosić się do do wyników zespołu. Wszyscy są odpowiedzialni za rezultaty i gra cała ekipa, jednak zdarzyła się rzecz, której nie przypominam sobie w karierze. Wcześniej moi rozgrywający potrafili grać na poziomie 40 procent z dystansu, a teraz gramy kolejny słaby mecz i to nie jest już wypadek przy pracy. Zawodnicy nie potrafią z tyłu zdobywać bardzo ważnych punktów dla naszego zespołu i ponadto robimy 19 strat w całym meczu. Statystyki niby pokazują, że był to wyrównany pojedynek, ale te straty zadecydowało o późniejszym wyniku, że to my znów z parkietu schodziliśmy pokonani. Z takimi jedynkami już nic nie zdziałamy, lecz jeszcze raz mówię, że to drużyna przegrywa, ale o poziomie gry powinni decydować jej liderzy.
Jakub Dłoniak (zawodnik Jeziora Tarnobrzeg): I co ja mam powiedzieć? Zagraliśmy po raz kolejny "kibel" i tyle mojego komentarza.
Wojciech Kamiński: (trener Polpharmy Starogard Gdański): Gratuluje drużynie Jeziora równej walki. My cieszymy się ze zwycięstwa, bo zdawaliśmy sobie sprawę jak wygląda nasza sytuacja. Może nie graliśmy rewelacyjnie, ale zaprezentowaliśmy się dobrze. W pewnym momencie nie trafiliśmy 11 rzutów wolnych, a dziesięciu w trzeciej kwarcie i nie jestem w stanie tego zrozumieć. To była przedziwna sytuacja, która pozwoliła drużynie z Tarnobrzegu uwierzyć i wrócić do gry. Natomiast dziękuje graczom za walkę oraz poświęcenie. Bardzo się cieszę, że nie pękliśmy jak to miało miejsce w Kołobrzegu. Cieszymy się ogromnie. Teraz przed nami bardzo ciężkie starcia i uczynimy w nich wszystko, aby zrobić jakaś niespodziankę.
Jawan Carter (zawodnik Polpharmy Starogard Gdański): Zagraliśmy lepiej i dłużej. W 3 kwarcie nie trafiliśmy dziesięciu osobistych, a to pozwoliło drużynie gości powrócić do gry. Na szczęście wytrzymaliśmy do końca i nareszcie potrafiliśmy przełamać złą serię.