NBA: Memphis Grizzlies nie przestają zaskakiwać!

Memphis Grizzlies wyglądają na jedno z największych zaskoczeń początku sezonu 2012/13 w NBA. Niedźwiedzie wygrały kolejne starcie, tym razem ulegli im Charlotte Bobcats.

Cezary Szwarc
Cezary Szwarc

Wynikiem 94:87 zakończyło się starcie w Charlotte, gdzie miejscowe Rysie do ostatnich sekund broniły własnego parkietu. Górą byli jednak znowu Grizzlies, którzy wygrali już ósme spotkanie w tym sezonie.

Przyjezdni przez większość czasu gry kontrolowali wynik, ale gospodarze swój największy atak przypuścili w ostatnich minutach i zdążyli jeszcze narobić sporo strachu rywalom. Największe prowadzenie gości, które wynosiło 17 punktów, udało im się zmniejszyć jedynie do 5 oczek. Było to jednak maksimum możliwości drużyny z Karoliny Północnej.

Niedźwiedziom w wygranej nie przeszkodziła nawet tragiczna skuteczność, za trzy punkty - 14 proc. (2/14). Świetnie zagrał po raz kolejny Zach Randolph, który uzbierał na swoim koncie 18 punktów i 12 zbiórek. Mike Conley dorzucił 20 oczek.

W drużynie pokonanych wszechstronny występ zanotował Kemba Walker, który zaliczył 17 oczek, 5 zbiórek i 8 asyst. Bliski double-double był z kolei Byron Mullens ze swoimi 18 punktami i 9 zbiórkami.

***

Wysokie zwycięstwo zanotowali San Antonio Spurs, czyli drugi zespół po Memphis Grizzlies, który może cieszyć się już ośmioma zwycięstwami w sezonie. We własnej hali, Ostrogi pokonały 126 do 100, Denver Nuggets.

- Myślę, że San Antonio pokonałoby dzisiaj każdy zespół w lidze. Grali świetnie, dużo podawali i trafiali mnóstwo rzutów - mówił po meczu trener przegranej drużyny, George Karl.

Rzeczywiście, Spurs trafiali aż 53 proc. rzutów z gry i prawie 60 proc. prób zza łuku. Aż pięć razy za rzuty za trzy trafiał Manu Ginobilii, który był też najlepszym strzelce całego spotkania z 20 oczkami na koncie. Pomagali mu jeszcze DeJuan Blair ze swoimi 19 oczkami i 8 zbiórkami oraz Tim Duncan (14 punktów) i Danny Green (15 punktów).

Denver Nuggets przegrali także zdecydowanie w statystyce asyst - 19 do 33.

Najlepszym punktującym drużyny ze stanu Kolorado był Danilo Gallinari ze swoimi 15 oczkami, do których dodał jeszcze 7 zbiórek. JaVale McGee dorzucił 12 oczek i 8 zbiórek z ławki rezerwowych, a po +10 oczek notowało jeszcze kilku zawodników zespołu.

Boston Celtics  - Toronto Raptors 107:89 (30:17,17:25,32:22,28:25)
Celtics: Terry 20, Pierce 19, Garnett 15
Raptors: Bargnani 15, Lucas 15,

Washington Wizards - Utah Jazz 76:83 (17:15,23:23,23:27,13:18)
Wizards: Crawford 20, Ariza 16
Jazz: Jefferson 21, Hayward 15, Mo Williams 12

Charlotte Bobcats - Memphis Grizzlies 87:94 (19:25,19:22,22:28,27:28)
Bobcats: Mullens 18, Walker 17, Sessions 12
Grizzlies: Conley 20, Randolph 18, Gay 16

Cleveland Cavaliers - Dallas Mavericks 95:103 (24:24,28:27,21:24,22:28)
Cavs: Irving 26, Gibson 16, Waiters 16
Mavs: Mayo 19, Kaman 15, Cartet 14

Milwaukee Bucks - New Orleans Hornets 117:113 (25:27,35:31,31:33,26:22)
Bucks: Jennings 22, Ellis 22, Dunleavy 17
Hornets: Davis 28, Anderson 20, Vasquez 13

San Antonio Spurs - Denver Nuggets 126:100 (33:15,27:25,30:28,36:32)
Spurs: Ginobili 20, Blair 19, Green 15
Nuggets: Gallinari 15, Faried 14, Lawson 13

Los Angeles Clippers - Chicago Bulls 101:80 (18:15,35:25,25:21,23:19)
Clippers: Griffin 26, Crawford 22, Barnes 13
Bulls: Boozer 22, Deng 14, Hamilton 14

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×