Cud nad Wisłą - relacja z meczu Wisła Can - Pack Kraków - Spartak Moskwa

Ostatniej tygodnie dla Białej Gwiazdy były niezwykle trudne. Jednak mimo niepowodzeń mistrz Polski potrafił zmobilizować się w najważniejszym momencie i pokonał niezwykle silny Spartak Moskwa 76:64.

Wisła początkowo nie mogła wstrzelić się w kosz rywala. Próby podejmowały kreowane na liderki Alana Beard oraz Tina Charles, lecz efektu nie przynosiło to żadnego. Rosjanki zaś wykorzystując sytuację momentalnie objęły prowadzenie 5:0. Dużą aktywność wykazywała Seimone Augustus, walcząc zaciekle w każdym sektorze boiska. Ciężar zdobywania punktów z kolei wzięła na siebie doskonale znana w Krakowie Candice Dupree, świetnie trafiając z półdystansu. Dzięki ich poczynaniom, a tym samym indywidualnym akcjom Spartak pozostawał poza zasięgiem miejscowych i spokojnie wcielał w życie przedmeczowe założenie.

Największy mankament Białej Gwiazdy stanowiła skuteczność. Wspominane Amerykanki oczywiście maksymalnie się poświęcały, lecz oponent nie popełniał wielu błędów przy kryciu obronnym. Całość drgnęła, gdy zza linii 6,75 m przymierzyła Anke De Mondt. Belgijka wniosła ożywienie pomiędzy koleżanki, wydatnie pomagając im zniwelować straty. Podopieczne Pokey Chatman chciały co prawda zastopować wiślaczki, lecz te ostatnie poszły za ciosem i pierwszą kwartę zakończyły wynikiem 24:22. Warto odnotować iż decydujący rzut oddała Cristina Ouvina, która dość szybko zastąpiła kontuzjowaną Paulinę Pawlak.

Tina Charles poprowadziła Wisłę do wygranej nad Spartakiem
Tina Charles poprowadziła Wisłę do wygranej nad Spartakiem

W drugiej kwarcie krakowianki śrubowały ogólny rezultat. Oprócz coraz lepszej gry w ofensywie cechowały się również agresywnością pod własnym koszem, efektem czego ekipa z Moskwy najzwyczajniej w świecie nie miała wiele do powiedzenia. Wtedy jej trener wzięła czas, by wstrząsnąć kolektywem i przekazać kilka cennych wskazówek. Krótka przerwa troszeczkę odmieniła scenariusz. Lider grupy A Euroligi mozolnie zaczął gonić polskiego czempiona i cztery minuty przed końcem połowy przegrywał tylko 28:32.

Na szczęście dla kibiców zgromadzonych w hali przy ulicy Reymonta był to tylko słabszy moment małopolskiego teamu. Jeszcze przed piętnastominutową pauzą złapał drugi oddech. Kapitalnie zaprezentowała się Charles notując parę zagrań z topowej półki. De facto ona w pojedynkę zażegnała zagrożenie i wraz z zespołem mogła już tylko myśleć o dalszych fragmentach, a także o tym jak nie roztrwonić ośmiu "oczek" zaliczki.

Wisła podczas środowego wieczoru odznaczała się charakterem godnym prawdziwego wojownika. Gdy rywalizacja została wznowiona absolutnie nie osiadła na laurach. Wręcz przeciwnie, chciała za wszelką cenę osiągnąć swoje i nie myślała o wyżej notowanym rywalu. Z dystansu jak natchniona strzelała DeMondt. Doświadczona zawodniczka wiedząc, iż na obwodzie jest także Beard czuła się pewniej, a oprócz tego miała więcej miejsca przy rzutach. Ponadto dzięki takiemu rozłożeniu sił nawet brak punktów autorstwa Charles nie powodował tragedii. Zresztą wynik 59:51 jaki brzmiał przed decydującą batalią oddawał sedno sprawy.

Podczas ostatniej odsłony chyba wszystkim towarzyszyły ogromne emocje i zdenerwowanie. Pod Wawelem w zasadzie tylko żyło się nadzieją, że miejscowe koszykarki podołają wyzwaniu, stawiając kropkę "nad i", pierwszy raz w tegorocznej edycji Euroligi. Tradycyjnie mnóstwo podań otrzymywała MVP sezonu zasadniczego WNBA. 23-latka doskonale radziła sobie z rosłymi środkowymi Spartaka, potwierdzając mistrzowskie umiejętności. Osobna pochwała należy się Cristinie Ouvina. Hiszpanka została wrzucona na głęboką wodę, lecz wytrzymała presję, dyrygując poczynaniami teamu niczym wytrawny playmaker. Ostatecznie starcie zakończyło się zwycięstwem podopiecznych Jose Ignacio Hernandeza i po końcowej syrenie cała sala mogła świętować.

Wisła Can - Pack Kraków - Spartak Moskwa 76:64 (24:22, 19:13, 16:16, 17:13)

Wisła Can Pack: Tina Charles 26 (13 zb), Anke DeMondt 18, Alana Beard 13, Cristina Ouvina 12, Justyna Żurowska 4, Dora Horti 3, Katarzyna Krężel 0, Paulina Pawlak 0, Daria Mieloszyńska 0.

Spartak:
Seimone Augustus 16, Evgeniia Belyakova 12, Candice Dupree 6, Isabelle Yaucoubou-Dehoui 6, Elisa Aguilar 6, Natalia Vieru 6, Nika Baric 5, Marina Kuzina 5, Becky Hammon 2, Sonja Petrovic 0.

Komentarze (3)
avatar
rafI_krn
22.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tina Charles i Cristina Ouvina graly pierwsze skrzypce 
avatar
Thorn86
21.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo oby tak dalej. 
avatar
derek
21.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pozyskanie Alany Berd zrobiło swoje, to klasowa zawodniczka, która udowodniła to wcześniej grając w Lotosie. a jak tam prezes Dunin, był już na meczu?