Mateusz Bartosz zostanie wypożyczony?

Skrzydłowy Mateusz Bartosz najprawdopodobniej nie dogra tego sezonu w zespole Anwilu Włocławek. Koszykarz jest blisko wypożyczenia do innego klubu, gdzie będzie mógł odbudować swoją formę.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

W środę pisaliśmy, że mecz rewanżowy pierwszej rundy Intermarche Basket Cup pomiędzy Anwilem Włocławek a Startem Gdynia może być spotkaniem ostatniej szansy dla Mateusza Bartosza oraz Michała Sokołowskiego i jeśli obaj nie otrzymają w nim szansy od trenera Miliji Bogicevicia, będzie jasne, że w lidze na minuty nie będą mogli liczyć.

W środę ten drugi dostał co prawda sześć minut od swojego szkoleniowca, ale trudno przypuszczać by przekonał do swoich umiejętności - w tym czasie nie trafił rzutu z gry, spudłował dwa wolne, faulował trzykrotnie i dał się zablokować. Z pozytywnych rzeczy - zebrał dwie piłki i wymusił faul, ale ogólnego, nieciekawego, obrazu gry nie zatarł.

Sokołowski ma również ten problem, że na pozycjach obwodowych jest w zespole bardzo duża konkurencja, nawet po przesunięciu na silne skrzydło Przemysława Frasunkiewicza.

Co ciekawe, zmiana ustawienia 33-letniego zawodnika znacząco wpłynęła na sytuację w drużynie właśnie Bartosza. Odkąd Bogicević przejął stery we Włocławku, Polak otrzymał tylko trzy minuty gry w meczu z Polpharmą, choć trzeba przyznać, że na przeszkodzie w zaprezentowaniu pełni swoich możliwości stanął mu także lekki uraz łokcia.

Niemniej jednak, hierarchia w Anwilu na pozycji silnego skrzydłowego wydaje się być ustalona, a minutami w każdym meczu będą dzielić się Frasunkiewicz oraz Ruben Boykin. Serbski szkoleniowiec nie potrzebuje bowiem w drużynie dwóch bardzo podobnie grających skrzydłowych, którzy najlepiej czują się na dystansie, unikają gry tyłem do kosza, a ich podstawowym orężem są zbiórki.

Wszystko wskazuje zatem na to, że Bartosz dokończy sezon na wypożyczeniu w innym klubie. Gazeta Pomorska poinformowała w czwartek, że o 25-latka pytali włodarze Franz Astorii Bydgoszcz, ale ostatecznie z powodów finansowych postawili na Wojciecha Frasia. W kuluarach mówi się o zainteresowaniu ze strony innych pierwszoligowców.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×