Rasid Mahalbasić zdaje sobie sprawę z tego, że on i jego koledzy po raz kolejny zawiedli swoich kibiców. - Zagraliśmy fatalne spotkanie w ofensywie. Nie znam dokładniej przyczyny, dlaczego tak się stało. Nikt z nas nie chce grać tak jak teraz, ale na ten moment jesteśmy w takim punkcie. Musimy szybko się odbudować - twierdzi środkowy Asseco Prokomu.
Gracze Kestutisa Kemzury pokazali w czwartek, jak nie należy grać w koszykówkę. Zanotowali 4-proc. skuteczność zza łuku (1/21).
Po spotkaniu atmosfera w szatni była "grobowa", o czym mówi środkowy z Gdyni. - Atmosfera była fatalna, ale to normalne po takim spotkaniu. Musimy trzymać się razem i wierzyć w siebie, tylko taką drogą jesteśmy w stanie coś osiągnąć - dodaje Mahalbasić.
22-letni zawodnik rozegrał w czwartek całkiem przyzwoite zawody. Zdobył 9 punktów i miał 8 zbiórek. - Moje indywidualne statystyki nie mają żadnego znaczenia w momencie, kiedy zespół przegrywa - potwierdza Mahalbasić.
Środkowy zdaje sobie sprawę z tego, że w niedalekiej przyszłości może opuścić zespół z Trójmiasta. - Wszystko zależy od decyzji zarządu, jak i sztabu szkoleniowego. Mam nadzieję, że zostanę i będę mógł dalej rozwijać swoje umiejętności - kończy Mahalbasić.