Efekt nowej "miotły" w przypadku Kociewskich Diabłów nie zadziałał. Polpharma w Winnym Grodzie zdołała dotrzymać kroku rywalowi tylko przez dziesięć minut, bo później gospodarze z łatwością forsowali ich - tradycyjnie już - nieszczelną defensywę. Właściwie po już po pierwszej połowie Stelmet zapewnił sobie zwycięstwo.
W drugiej części meczu zielonogórzanie kontrowali przebieg wydarzeń. Podopieczni Mihaila Uvalina trzymali przeciwnika blisko, nie pozwalając mu uwierzyć we własne możliwości. Toteż starogardzianie szybko pogodzili się z klęską. Niewiadomą pozostały już tylko rozmiary porażki poniesionej przez SKS. "Kociewskie Diabły" zdołały wprawdzie nieco zmniejszyć straty, ale porażka w Winnym Grodzie i tak była wysoka oraz dotkliwa. Zwłaszcza dla Mindaugasa Budzinauskasa, którzy przekonał się, że w jego zespole jest mnóstwo elementów do poprawy.
Zwycięstwo gospodarzy to wynik zespołowej gry. Stelmet popełnił co prawda sporo błędów, ale wszystko nadrobił solidną skutecznością i dominacją w strefie podkoszowej. Tam starogardzianie w ogóle nie istnieli. Quinton Hosley zanotował dzięki temu double-double, dokładając do 18 punktów aż 10 zbiórek, z czego większość w ataku.
Aż sześciu zawodników zielonogórskiej drużyny uzbierało co najmniej dziesięć punktów. Łącznie uzbierali oni aż 85 "oczek"! W Polpharmie na przyzwoitym poziomie zagrało tylko trzech koszykarzy - Ben McCauley, Uros Mirković oraz Jawan Carter próbowali utrzymać gości w ryzach, ale starczyło im umiejętności i sił na zdobycie 62 punktów.[b][tag=1747]
Stelmet Zielona Góra[/tag] - Polpharma Starogard Gdański 89:76 (20:18, 31:15, 18:21, 20:22)[/b]
Stelmet: Hosley 18, Chanas 16, Hodge 16, Jones 13, Stević 11, Sroka 11, Cesnauskis 22, Łapeta 2, Matczak 0, Trubacz 0.
Polpharma: McCauley 24, Mirković 20, Carter 18, Majewski 7, Szymkiewicz 6, Nowakowski 1, Radwański 0, Lichodzijewski 0, Sarzało 0, Bialek 0.
KAMIL TO NAJBARDZIEJ ULUBIONY NASZ ZA Czytaj całość