Kapitan Stelmetu nie ukrywa, że wygrana z Rosą nie sprawiła zielonogórzanom większego problemu. - Teoretycznie można powiedzieć, że mecz był łatwy. Wysoka wygrana, dużo zdobytych zdobytych punktów. Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że chcemy ten mecz wygrać, żeby się nie powtórzyła sytuacja z Kołobrzegu. Każde zwycięstwo jest ważne, by trzymać się w czołówce - powiedział Kamil Chanas na antenie Radia Zielona Góra.
Polacy w barwach Rosy zdobyli razem tylko 31 punktów. Zaledwie jedno oczko mniej zapisał na swoim koncie J. J. Montgomery. - Oprócz Montgomerego i tych kilku obcokrajowców, jest tu spora grupa Polaków, którzy grali główniej w pierwszej i drugiej lidze. Wciąż uczą się gry na tym poziomie. Montgomery to od dawna silny zawodnik, walczy na desce, ale jak widać, to my mieliśmy większą siłę rażenia - dodał.
Mihailo Uvalin podczas spotkania w Radomiu, dał szansę na grę tylko siedmiu zawodnikom. - W tym meczu nie był to problem, ale w następnych spotkaniach będzie potrzebna większa rotacja, bo im dalej w las, tym jest ciężej, bo tych meczów jest coraz więcej - ocenił rzucający-obrońca.
Wychowanek Śląska Wrocław ocenił pierwszą rundę TBL w wykonaniu drużyny z Zielonej Góry - Myślę, że pierwszą rundę polskiej ligi można uznać za udaną. Nie zapominajmy też o Pucharze, w którym zrobiliśmy świetną robotę, bo wygraliśmy ostatnio z Kazaniem, wywalczyliśmy awans do kolejnej rundy. Myślę, że w Polsce brakowało nam zwycięstwa w Kołobrzegu i jedno zwycięstwo można było wyciągnąć od najlepszych zespołów: Turowa, Trefla czy Asseco. Mamy spory potencjał i wierzę, że druga runda będzie jeszcze lepsza, niż ta. Możemy być optymistami - zakończył Chanas.
Miszcu widzę, ze masz pojęcie koszykówce :) z playSta Czytaj całość