Spóźniony Mikołaj - relacja z meczu Polonia Przemyśl - Spójnia Stargard Szczeciński

Polonia Przemyśl pokonała w rozegranym awansem meczu 14. kolejki spotkań I ligi koszykarzy Spójnię Stargard Szczeciński 74:56.

Wtorkowe starcie było niezwykle ważne dla obu zespołów z perspektywy walki o play off. Lepiej rozpoczęli je goście, którzy już po niespełna czterech minutach prowadzili 7:2. W tym fragmencie gry świetnie spisywał się zwłaszcza Hubert Pabian, który dwukrotnie przymierzył z dystansu. Przemyślanie z kolei, podobnie jak w sobotnim meczu z Dąbrową Górniczą mieli problemy ze sforsowaniem obrony rywala, w efekcie czego na przerwę między kwartami schodzili przegrywając 14:20. Spójnia Stargard Szczeciński w tej części prezentowała się lepiej i wydawało się, że "Niedźwiadki" czeka kolejna ciężka batalia na własnym parkiecie. Nic z tych rzeczy nie miało jednak miejsca.
[color=#000000]
Od początku drugiej odsłony inicjatywę przejęli podopieczni Mariusza Zamirskiego. Budimpex-Polonia Przemyśl grała szybko, składnie i skutecznie, wykorzystując nie tylko słabą dyspozycję rzutową Spójni, ale także beznadziejną grę w defensywie. Zespół z Podkarpacia w ciągu niespełna 7 minut zaaplikował rywalom aż 23 punkty, momentalnie wychodząc na prowadzenie 37:31. Znakomitą partię rozgrywał zwłaszcza Michał Musijowskii, który w całym meczu zapisał na swoim koncie 10 asyst, będąc kluczową postacią w barwach swojej drużyny. To jego dwójkowe akcje z wracającym do wysokiej formy Arturem Mikołajko rozbijały defensywę Spójni. Warto podkreślić, że popularny "Mikołaj", zaliczył tzw. double-double (15 pkt., 11 zbiórek). Na przerwę "Niedźwiadki" schodziły prowadząc 41:34, ale końcowy wynik meczu był nadal sprawą otwartą.

Wątpliwości na dobre rozwiała III kwarta. Polonia z każdą minutą powiększała swoją przewagę, która w 24. minucie gry wynosiła już 15 punktów (53:38). Gości karcili zwłaszcza Dariusz Wyka (13 pkt.) i Grzegorz Kukiełka (19 pkt.). Stargardzianie nie potrafili znaleźć recepty na penetracyjne akcje zespołu z Podkarpacia. Szczególnie widać było braki na niskich pozycjach, co zresztą po meczu podkreślał trener Ireneusz Purwiniecki. - Mamy niewątpliwie problem z rozgrywającymi. Obaj są kontuzjowani i tak na dobrą sprawę nie są w stanie bronić na swoim normalnym poziomie, co było dzisiaj zresztą widać. Polonia zagrała na normalnym poziomie, a my zaprezentowaliśmy się bardzo słabo i zasłużyliśmy na przegraną.

Czwarta kwarta to pełna kontrola przebiegu zdarzeń na parkiecie przez miejscowych. Spójnia, nie potrafiła zbliżyć się do "Niedźwiadków" na mniej niż 15 punktów. Polonia z kolei punktowała rywala niczym wytrawny bokser. W ekipie gości, na słowa uznania zasłużył jedynie Arkadiusz Soczewski, który zdobył 13 "oczek" przy bardzo dobrej skuteczności rzutów za 2 pkt (6/9, 66,7 proc.). Kolejne słabsze spotkanie rozegrali z kolei Tomasz Stępień i Wiktor Grudziński.  Ostatecznie "Niedźwiadki" wygrały zdecydowanie i w pełni zasłużenie 74:56. Wynik, nie jest może niespodzianką, ale rozmiary porażki nie najlepiej świadczą o formie Stargardzian, którzy swojej eskapady na Podkarpacie z pewnością nie zaliczą do udanych.

Polonia - Spójnia 74:56 (14:20, 27:16, 19:10, 14:10)

Polonia: Kukiełka 19, Mikołajko 15, Wyka 13, Shifman 7, Płocica 7, Musijowski 6, Zabłocki 5, Przewrocki 2, Machowski i Urban 0.

Spójnia: Soczewski 13, Stępień 10, Pabian 8, Grudziński 6, Parzych 6, Michalski 4, Ratajczak 4, Szczepaniak 3, Kasprzak 2.[/color]

Źródło artykułu: