Ryan Wright zagrał w 11 meczach Tauron Basket Ligi, w których zdobywał średnio 6,3 punkty oraz 2,9 zbiórki. Jak na środkowego, który momentami był nawet podstawowym graczem pierwszej piątki, to zdecydowanie za mało.
- Jego wyniki były poniżej oczekiwań. Zbyt mało pomagał zespołowi, żeby móc grać w takim klubie jak Anwil. Za pracę na treningach należy mu się respekt, ale my potrzebujemy koszykarzy, którzy potrafią grać pod presją wyniku i kibiców - opowiada trener Milija Bogicević, który o słabej grze Kanadyjczyka mówił już po ostatnim spotkaniu ligowym z AZS Koszalin.
- Rozstajemy się z Ryanem Wrightem w dobrej atmosferze. To ambitny zawodnik, który na pewno jeszcze rozwinie swoje umiejętności. Niestety, my nie mogliśmy dłużej czekać na ten progres i dlatego postanowiliśmy, w porozumieniu z jego agentem, rozwiązać kontrakt - mówi Arkadiusz Lewandowski, Prezes Zarządu WTK S.S.A.
Co oczywiste, Wright nie pojechał z zespołem na mecz Intermarche Basket Cup do Słupska.