Wpadło kilka trójek - komentarze po meczu AZS PWSZ Gorzów - Lider Pruszków

Gorzowskie Akademiczki nie zdołały zatrzymać koszykarek Matizolu Lidera Pruszków. Ekipa Adama Prabuckiego drugi raz okazała się lepsza od podopiecznych Dariusza Maciejewskiego.

Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.): Widać, że zespół pruszkowski kontrolował ten mecz. Momentami może w pierwszej połowie była szansa na zwycięstwo. Po przerwie ją straciliśmy. Defensywa zrealizowała to, co trzeba. Mówiłem przed meczem, że jeśli nie wypuścimy rywala z 60 punktów to można to spotkanie wygrać. Jeżeli chodzi o atak to dominowały złe wybory. Kiedy wynik ucieka, to nie mamy lidera, który wziąłby grę na siebie. Oddawanie piłek przez małych graczy wysokim, żeby kończyli akcje w ostatnich 5-6 sekundach to już kuriozum. Nie mamy tutaj wybitnych graczy i nie jest to dla mnie sytuacja komfortowa. Nic nie wyniknęło nawet z faktu, że mieliśmy dziś więcej zbiórek niż rywal.

Adam Prabucki (trener Matizol Lidera Pruszków): Założyliśmy sobie w tych ostatnich trzech spotkaniach przynajmniej jedno zwycięstwo. Udało się wygrać dwa razy, za co dziękuję dziewczynom. Solidnie się przygotowywaliśmy mimo kłopotów zdrowotnych. Muszę pochwalić zespół przede wszystkim za grę obronną, gdzie zrealizowaliśmy większość założeń. Wpadło też kilka trójek w tym spotkaniu.

Chineze Nwagbo (KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.): Kiedy cały czas ćwiczysz i masz determinację i dążysz to zwycięstwa to ciężko pogodzić się z porażką. Szczególnie znając możliwości rywalek. Byłyśmy lepsze jedynie w zbiórkach, walczyłyśmy dobrze tylko w pierwszej połowie. Mam nadzieję, że po świętach będziemy grać bardziej zespołowo. Przed nami na pewno jeszcze sporo pracy.

Agnieszka Kaczmarczyk (Matizol Lider Pruszków): Byłyśmy bardzo skoncentrowane i całkowicie nastawione na zwycięstwo. Dopisała nam dziś skuteczność i zagrałyśmy zespołowo. To w dużej mierze przyczyniło się do naszej wygranej.

Komentarze (0)