Święta u koszykarzy BM Slam Stali

Na okres świąteczno-noworoczny z utęsknieniem zawsze czekają sportowcy przebywający w trakcie roku z dala od rodzinnych domów. Tak też jest w przypadku koszykarzy BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski.

- To szczególny dla mnie czas, czas kiedy zapominam o pracy zawodowej i pracuję nad tym, aby jeszcze bardziej wzmocnić więzy rodzinne. Wigilię spędzę u moich rodziców, a  w pierwszy dzień świąt ja zapraszam rodzinę - mówi podkoszkowy ostrowskiej drużyny, Wojciech Żurawski.

W Krakowie przy wigilijnym stole razem z najbliższymi zasiądzie Marek Szumełda-Krzycki. - Mam nadzieję, że ostateczna diagnoza lekarska nie będzie aż taka zła dla mnie i święta okażą się dla mnie wesołe - powiedział koszykarz, który kilka dni temu nabawił się urazu kolana.

Obaj panowie czekają już na serwowane raz do roku potrawy. - Lubię bardzo popularne na Śląsku Makówki. Z niecierpliwością czekam także, na kutię i inne desery, ciasta - mówi Żurawski. Prośbę do swojej mamy o potrawę na wigilijny stół ma jego kolega z zespołu. - Mam nadzieję, że ubłagam moją mamę, żeby tym razem zamiast pierogów z kapustą i grzybami, których nie lubię, przygotowała mi pierogi ruskie - mówi Szumełda-Krzycki.

Ten pierwszy sam spróbuje swoich sił w kuchni. - Pomogę zarówno w takich typowych zajęciach jak sprzątanie, ale i też pomogę coś w kuchni, bo sprawia mi to coraz większą przyjemność. Może nie będą to potrawy typowo świątecznie, ale pomogę w przygotowaniu obiadu na pierwszy dzień świąt - powiedział Żurawski.

Zawodników BM Slam Stali zapytaliśmy także, co chcieliby znaleźć dla siebie pod choinką. - Przede wszystkim, żeby było szczęście, bo na Titanicu wszyscy byli zdrowi, ale tego najważniejszego, czyli szczęścia im zabrakło. Życzę tego także wszystkim kibicom - powiedział Szumełda-Krzycki. - Najlepszym prezentem będzie dla mnie coś miłego i nieoczekiwanego - dodał Żurawski.

Komentarze (0)