NBA: Pięć pytań przed świątecznymi meczami, czyli na co zwrócić uwagę

Przed nami jedno z głównych dań koszykarskich świąt Bożego Narodzenia - pięć meczów czołowych ekip NBA. Na co zwrócić uwagę?

Początek nowej drogi Los Angeles Lakers?

Steve Nash wrócił do "Jeziorowców" i od razu zdołali oni wygrać trudne, niemal przegrane w trzeciej kwarcie spotkanie z silnymi Golden State Warriors. Sezon dla Los Angeles Lakers zaczyna się dopiero teraz, kiedy "Gatsby" będzie zaczynał mecze w pierwszej piątce i poznamy prawdziwe oblicze tego zespołu. Czy będą jednak od razu na tyle silni, aby powstrzymać rewelację sezonu, New York Knicks?

Powtórka z finałów

Kevin Durant i LeBron James to wielcy gracze, kandydaci do MVP, świecące jasnym blaskiem gwiazdy NBA. Dodatkowo występują na tych samych pozycjach, chociaż "LBJ" jest coraz częściej wystawiany jako silny skrzydłowy u Erika Spoelstra'y. Ich pojedynki musza być więc wielkim widowiskiem, zwłaszcza gdy są otoczeni takimi graczami jak Russell Westbrook, Dwyane Wade czy Kevin Martin. Thunder grają znacznie lepiej, niż na poziomie ostatnich Finałów NBA, w których obie te ekipy spotkały się w czerwcu. W międzyczasie James i Durant zdobyli razem złote medale w Pekinie i przeszli przez tzw. "Hellweek" - tydzień wspólnych treningów jeden na jednego. Jak wypadną na przełomie 2012 i 2013 roku?

Seria na krawędzi

Mamy okazję podziwiać najlepszą drużynę w historii Clippers. Nie inaczej. Nigdy wcześniej ta organizacja nie wygrała 13 razy z rzędu. Dzisiaj Blake Griffin, Chris Paul i spółka staną przed kolejną szansą śrubowania tego rekordu - czeka ich jednak trudny mecz z Denver Nuggets. Czy będą w stanie odnieść 14 wygraną pod rząd?

Powrót Omera Asika

Omer Asik zaczynał karierę w Chicago Bulls, jednak los skierował go do Houston. Tutaj notuje tam przełomowy sezon, stał się bestią na deskach i obok Andersona Varejao czy O.J. Mayo jest jednym z kandydatów do nagrody dla koszykarza, który zrobił największy postęp. Ponadto Houston Rockets to bardzo interesujący zespół - w składzie mają Jamesa Hardena i jego brodę czy mało znanego, ale ciekawego Chandlera Parsonsa. Jak na ich tle wypadną Chicago Bulls bez dwóch podstawowych zawodników z obwodowych pozycji?

Danny patrzy

Danny Ainge, generalny manager Celtics skrytykował ostatnio publicznie swój zespół, nazywając ich grę "nie do zaakceptowania". Niewątpliwie, "Celtowie" męczą się trochę i z trudem łapią się na fazę play-off w Konferencji Wschodniej. Dzisiaj mierzą się dodatkowo z trudnym rywalem - Brooklyn Nets, mającymi wyrównany zespół na każdej pozycji i grający pierwszy sezon na Brooklynie. Kto będzie rządził w Święta Bożego Narodzenia na Wschodnim Wybrzeżu?

Źródło artykułu: