Debiutant zaatakował władze Rockets

Nie często zdarza się aby zawodnik, który w zawodowym meczu koszykówki nie zagrał jeszcze ani razu, tak niepochlebnie wyrażał się o kierownictwie swojego klubu.

Bartłomiej Berbeć
Bartłomiej Berbeć

Royce White miał być jednym z najlepszych debiutantów zaczynających swoją karierę w bieżącym sezonie NBA. Miał, bo zanim zdążył zagrać jakikolwiek mecz, wzbudził już nie lada kontrowersje.

Niedługo po tym, jak Houston Rockets wybrali go w Drafcie stało się jasne, że może stwarzać pewne kłopoty. Właściwie jedynym problemem, poza wielkim talentem, który posiada, jest jego lęk przed lataniem, w praktyce uniemożliwiający mu podróżowanie z drużyną.

Kierownictwo postanowiło nieco wyciszyć sprawę i odsunęło go po prostu od składu. Ostatnio jednak władze "Rakiet" postanowiły, że Royce White zostanie odesłany do D-League (zaplecza NBA). To wywołało prawdziwą burzę.

Koszykarz opublikował następujące oświadczenie:

- Informacje, które są podawane do publicznej wiadomości przez Houston Rockets są całkowicie mylące i w większości nieodpowiednie. Obraz wsparcia, o który tak dba klub, mija się z logiką, ponieważ jedynym racjonalnym rozwiązaniem byłoby w tym przypadku słuchanie zawodowych porad medycznych. To jednak w ogóle nie ma miejsca. Zdecydowałem się nie zagrać, ponieważ ja i mój sztab medyczny uważamy, że jest niebezpieczne i bezsensowne ze strony niewykwalifikowanego w tym fachu kierownictwa Rockets, aby wydawać jakiekolwiek diagnozy dotyczącego zdrowia psychicznego.

Tym samym White odmówił gry i jednocześnie bardzo ostro wyraził się o swoim, bądź co bądź, pracodawcy. Jego dalsze losy jako zawodnika Rockets nie są póki co znane.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×