Była porażka na własnym parkiecie w Orlen Basket Lidze z Energa Icon Sea Czarnymi Słupsk, jest też nieudany występ przed swoimi kibicami w Lidze Mistrzów. King we wtorek nie zdołał sprawić sensacji.
Bo właśnie za sensację można by uznać, gdyby zdziesiątkowana drużyna Arkadiusza Miłoszewskiego pokonała renomowany hiszpański zespół Unicaja Malaga.
W Kingu nie ma już rozgrywającego Teyvon Myers, na wylocie jest Chad Brown, a z powodu kontuzji pauzuje Isaiah Whitehead. Szczecinianie są w przebudowie, wicemistrzów Polski czekają duże zmiany. Nie będą one jednak miały już wpływu na występy w Lidze Mistrzów, bo ta przygoda we wtorek dobiegła końca.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni o rozstaniu rodziców. "To było rozwiązanie sytuacji"
Unicaja, z Aleksandrem Balcerowskim w składzie, reprezentantem Polski, pokonała Kinga aż 91:67. Wygrała wszystkie cztery kwarty i potwierdziła swoją wyższość. Gospodarzom na nic zdało się 16 punktów Szymona Wójcika czy 15 Aleksandra Dziewy.
King Szczecin zakończył sezon 2024/2025 w koszykarskiej Lidze Mistrzów z bilansem 0-6 na ostatnim miejscu w grupie B. Unicaja wygrała natomiast wszystkie sześć meczów i pewnie awansowała dalej.
Wynik:
King Szczecin - Unicaja Malaga 67:91 (14:23, 13:19, 20:26, 20:23)
King: Wójcik 16, Dziewa 15, Nicholson 13, Meier 8, Woodard 7, Kostrzewski 6, Żołnierewicz 2, Kierlewicz 0.